Roszada trenerska nie wyciągnęła Ruchu Chorzów z marazmu. Otchłań coraz bliżej
Przy Cichej coraz bardziej czuć... II ligę. Po degradacji z Lotto Ekstraklasy, Ruch Chorzów jest bliski spadku z I ligi. W potyczce z Olimpią pod okiem nowego trenera Niebiescy nie przełamali się i wciąż okupują ostatnie miejsce w tabeli.
W sobotę, po trzynastu latach, Dariusz Fornalak ponownie poprowadził Ruch jako pierwszy trener. Roszada dała tylko punkt. Z wybitnie defensywnie nastawioną Olimpią Grudziądz piłkarze walczyli, ale w końcówce wyraźnie opadli z sił. - W porównaniu do meczu w Tychach widzieliśmy inny zespół Ruchu. Straciliśmy dwa punkty i od Olimpii w dalszym ciągu dzieli nas pięć punktów. Rywale powinni być zadowoleni, że wywieźli z Chorzowa punkt. Pozostało nam jedenaście spotkań - ocenił szkoleniowiec.
W środę Ruch mierzy się w zaległym meczu z 3. w lidze Chojniczanką, a w niedzielę z Górnikiem Łęczna. W przypadku kolejnych strat punktów sytuacja w tabeli chorzowian będzie już dramatyczna. - Przez miesiąc co trzy dni gramy mecz. Nie mamy czasu na trening. Przed potyczką z Olimpią spałem po trzy godziny, analizując przeciwnika i oglądając poprzednie mecze Ruchu. Teraz czeka mnie to samo - stwierdził Fornalak. - Wiem, że zawodnicy bardzo chcą, ale niepowodzenia szybko ich deprymują. Tak było w Tychach. Staramy się coś zmienić. Inaczej zachowujemy się przy stałych fragmentach gry. Wszystko będziemy wprowadzać stopniowo - zapowiedział trener.
Po 23 meczach chorzowianie do bezpiecznej strefy tracą 7 punktów, a do barażowej 5 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Geniusz Messiego dał zwycięstwo FC Barcelona z CD Leganes, Suarez pudłował [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]