Ruben Amorim zmienia zdanie. To ostatnia deska ratunku

PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: Ruben Amorim
PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: Ruben Amorim

Wydaje się, że zatrudnienie nowego szkoleniowca w Manchesterze United przysporzyło tylko problemów. Ratunkiem na to ma być ściągnięcie do drużyny jednego z najlepszych napastników w 2024 roku.

Jak podaje ”Mundo Deportivo” Ruben Amorim prawdopodobnie chce złamać ”pakt o nieagresji” ze swoim byłym klubem, czyli Sportingiem Lizbona. Ta zasada polegała na niewyciąganiu z portugalskiej drużyny Viktora Gyokeresa przynajmniej do lata.

- Viktor musi zostać do końca sezonu w Lizbonie. A wtedy może jego życie potoczy się gdzie indziej – mówił jeszcze w listopadzie obecny trener Manchesteru United.

Szwedzki napastnik jest obecnie najbardziej pożądanym zawodnikiem na rynku transferowym w Europie. Portal Transfermarkt wycenia 26-latka na 75 milionów euro. Jego umowa obowiązuje do czerwca 2028.

ZOBACZ WIDEO: Piękny gest piłkarzy Chelsea. Nie zapomnieli o najmłodszych

W tym sezonie zawodnik portugalskiego Sportingu w 27 meczach zdobył 27 bramek i sześć razy asystował.

Przed rozpoczęciem zimowego okienka transferowego najbliżej podpisania kontraktu ze Szwedem – według mediów - była FC Barcelona oraz Newcastle United.

W drużynie Portugalczyka ma miejsce ogromny kryzys i wydaje się, że trener sięga po ostatnie środki ratunkowe. Gyokeres jako najlepszy strzelec 2024 roku wydaje się idealnym wyborem na pomoc ekipie z Old Trafford.

”Czerwone Diabły” znajdują się na 14. miejscu w tabeli Premier League z 22 punktami.

Najwięcej bramek w drużynie Amorima ma Bruno Fernandes (4) oraz odsunięty od składu Marcus Rashford (4).

Angielski napastnik miał się odbudować pod wodzą portugalskiego szkoleniowca, natomiast jego sytuacja jest fatalna. W ostatnich pięciu meczach Rashford tylko raz znalazł się w kadrze meczowej, lecz i tak nie wyszedł na murawę.

Komentarze (0)