Stadion Hamburgera SV przed sobotnim meczem przeciwko SC Freiburg wygląda niczym twierdza. Obie ekipy walczą o utrzymanie i sąsiadują ze sobą w tabeli. Hamburczycy po 30. kolejce zajmują siedemnaste miejsce w tabeli i do ekipy z Fryburga tracą 8 punktów. Jeśli przegrają, to zachowają tylko matematyczną szansę na pozostanie w Bundeslidze.
Takiego scenariusza obawia się hamburska policja. Służby chcą zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa i wyeliminować jakiekolwiek zagrożenie. W związku z tym kibice są kontrolowani przed stadionem, a na samym obiekcie znajduje się wielu policjantów.
Do dyspozycji służb porządkowych są cztery armatki wodne, a łącznie mecz zabezpieczać będzie tysiąc mundurowych. W tej liczbie znajdują się zespoły policjantów na koniach i psy tropiące. Zamontowane zostały specjalne kraty bezpieczeństwa i wyższe płoty oddzielające trybuny od krawędzi boiska.
Trener hamburczyków liczy na to, że interwencja policji nie będzie potrzebna. Jest jednak istotny warunek do spełnienia. - Po zwycięstwie nad SC Freiburg nadal będziemy liczyć się w walce o utrzymanie - przyznał Christian Titz. Dodajmy, że HSV w swojej historii nigdy nie spadło z Bundesligi.
ZOBACZ WIDEO Inter Mediolan straszy rywali w Serie A. Cagliari Calcio rozbite [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]