Finał Pucharu Króla: koncert Barcelony!

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Luis Suarez na pierwszym planie
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Luis Suarez na pierwszym planie

Ależ to było lanie! W finale Pucharu Króla FC Barcelona rozniosła Sevillę aż 5:0. W rolach głównych wystąpili ci co zwykle - Luis Suarez i Lionel Messi.

W tym artykule dowiesz się o:

Finał Pucharu Króla był pojedynkiem na otarcie łez po Lidze Mistrzów. Obie drużyny odpadły w ćwierćfinałach. Barcelona sensacyjnie przegrała z AS Romą, a Sevilla mimo solidnej gry nie dała rady w dwumeczu z Bayernem Monachium. Już pierwsza połowa pokazała kto nadal płacze, a kto wrócił do pionu.

Od samego początku FC Barcelona osiągnęła dużą przewagę i na gole nie trzeba było długo czekać. Pierwszy, strzelony w niecodziennych okolicznościach padł tuż przed upływem kwadransa. Sevilla zaatakowała zdecydowanym pressingiem i była blisko odebrania piłki w polu karnym rywali. Tymczasem Jasper Cillessen dalekim wykopem uruchomił Philippe Coutinho, Brazylijczyk wyłożył piłkę tuż przed bramkę, gdzie Luis Suarez dopełnił formalności. Wszystko działo się błyskawicznie.

Już po pierwszej połowie wiadomo było kto uniesie krajowy puchar. W 31. minucie po kapitalnym wycofaniu piłki przez Albę do siatki trafił Lionel Messi, a po chwili na 3:0 podwyższył Suarez. Urugwajczyk wykorzystał cudowne podanie z głębi pola i wzorowo wykorzystał sytuację sam na sam z Sorią. Sevilla mogła schodzić na przerwę przegrywając wyżej, ale sędziowie podjęli kilka błędnych decyzji o spalonych.

Druga odsłona meczu rozpoczęła się od ataków piłkarzy z Andaluzji, ale to Barcelona strzelała kolejne gole. W 52. minucie Messi z Iniestą totalnie rozklepali obronę Sevilli. Doświadczony Hiszpan minął bramkarza i celnie uderzył z ostrego kąta. Swoją bramkę zdobył, także Philippe Coutinho. Gol pomocnika pierwotnie nie został uznany, bo przed strzałem sędzia przyznał Katalończykom rzut karny (obrońca Sevilli zagrywał ręką). Messi jednak "oddał" koledze wykonanie jedenastki.

FC Barcelona sięgnęła po Puchar Króla trzeci raz z rzędu. Mecz był powtórką z 2016 roku, kiedy to Katalończycy w Madrycie pokonali Sevillę 2:0 po dogrywce.

FC Barcelona - Sevilla FC 5:0 (3:0)
1:0 - Luis Suarez 14'
2:0 - Lionel Messi 31'
3:0 - Luis Suarez 40'
4:0 - Andres Iniesta 52'
5:0 - Philippe Coutinho (k.) 69'

Składy:

FC Barcelona: Jasper Cillessen - Sergi Roberto, Gerard Pique, Samuel Umtiti, Jordi Alba, Sergio Busquets (76' Paulinho), Philippe Coutinho (82' Ousmane Dembele), Ivan Rakitić, Andres Iniesta (88' Denis Suarez), Lionel Messi, Luis Suarez.

Sevilla FC: David Soria - Jesus Navas, Gabriel Mercado, Clement Lenglet, Sergio Escudero, Steven N'Zonzi, Ever Banega, Pablo Sarabia (82' Miguel Layun), Franco Vazquez (86' Nolito), Joaquin Correa (46' Sandro Ramirez), Luis Muriel.

Żółte kartki: Iniesta, Busquets (Barcelona) oraz Mercado, Escudero, Vazquez (Sevilla).

Sędzia: Jesus Gil Manzano.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Messi zdenerwował się na kolegę. Wszystko nagrały kamery

Komentarze (10)
avatar
Kajlo PL
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piękny mecz ... Brawo Katalonia !!! Visca el Barca !!! ♥♥♥ 
avatar
Outlook
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czwarty raz z rzędu, Panie Redaktorze. Bilbao, Sevilla, Alaves i znów Sevilla. 
avatar
-Oski1916-
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Puchar Króla jest, LaLiga zaraz będzie :) Szkoda że nie będzie Potrójnej Korony, tylko dublet, ale Barcelona jest sobie tego sama winna.. :( 
Badger
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Super meczyk ;) Pierwsze trofeum juz jest ;) Drugie raczej formalnoscia;) Szkoda tylko ze jak frajerzy z LM odpadli:( 
avatar
Klemek
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
w końcu pokaz siły. Z Roma tak nie mogli?