Robert Lewandowski przed meczem z Realem Madryt: Jeśli wyjdziesz przestraszony, nie masz szans

Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Jeśli wyjdziesz na taki mecz przestraszony, nie masz szans - mówi przed pierwszym meczem półfinałowym Champions League Robert Lewandowski. Dla Polaka, który chce przejść do Królewskich będzie to mecz prawdy.

Polski napastnik jest dla hiszpańskich mediów centralną postacią Bayernu. To o nim pisze się najwięcej, to jego najczęściej się cytuje.

Przed pierwszym spotkaniem 1/2 finału, które zostanie rozegrane w środę w Monachium, dziennikarze pytali Lewandowskiego o faworyta starcia europejskich gigantów.

- Jeśli wygrywasz Ligę Mistrzów dwa razy z rzędu, to jasne, że jesteś faworytem. Nie oznacza to jednak, że Real z nami wygra. Ostatnie mecze pokazały, że jesteśmy w dobrej formie i nie musimy myśleć o tym, co zrobią nasi przeciwnicy - podkreśla kapitan reprezentacji Polski.

Zdaniem najlepszego strzelca Bayernu, jego drużyna musi spełnić jeden warunek, żeby nawiązać walkę z "Królewskimi". - Jeśli wyjdziesz na taki mecz przestraszony, nie masz szans - zaznacza. - Musimy zagrać całkowicie skoncentrowani i wykorzystać błędy Realu, jeśli ten je popełni. Jeśli zagramy swoją piłkę, Real może mieć kłopoty - dodaje.

ZOBACZ WIDEO PSG idzie na "setkę". Arbiter "znokautował" piłkarza Bordeaux [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W poprzednim sezonie drużyny z Monachium i Madrytu spotkały się w Lidze Mistrzów już w ćwierćfinale. Na Allianz Arena Real wygrał 2:1, na Santiago Bernabeu po dziewięćdziesięciu minutach było 2:1 dla Bayernu i zwycięzcę wyłoniła dopiero dogrywka, w której gospodarze zdobyli trzy gole.

W końcówce tamtego meczu drużyna Lewandowskiego została skrzywdzona przez sędziego Viktora Kassaia, który najpierw niesłusznie wyrzucił z boiska Arturo Vidala, a potem uznał gola Cristiano Ronaldo ze spalonego. Polak nie prezentował się wówczas najlepiej, wciąż odczuwał skutki bolesnej kontuzji barku.

- Byłem poturbowany, nie mogłem grać na 100 procent i męczyłem się. Mieliśmy też dużo pecha - wspomina teraz "Lewy". - Jednak to, co się stało w ubiegłym roku, to już przeszłość. Nie ma już tego w naszych głowach. Myślenie o poprzednim półfinale nam nie pomoże. Mamy nowy sezon, musimy skupić się na sobie - podkreśla.

W dwumeczu sprzed roku Lewandowski strzelił tylko jednego gola. Aż pięć razy do siatki trafił Cristiano Ronaldo - dwukrotnie w Monachium i trzykrotnie w Madrycie. - Mamy nadzieję, że tym razem nie zdobędzie gola. Jednak Real Madryt to nie tylko Cristiano Ronaldo - przestrzega najgroźniejszy zdaniem Hiszpanów piłkarz Bayernu.

Komentarze (9)
avatar
Juras1
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale trolle typowe polaczki zawistnicy bo innemu Polakowi się udaje chore 
Kekkei
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Lewandowski chce do Realu, Real nie chce Lewandowskiego... Skończcie z tymi newsami... Już jednego emeryta na pokładzie mają ( który i tak strzela masę goli), teraz by kupowali 30 letniego lewe Czytaj całość
Adam Poniatowski
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
elokwentna inaczej kuternoga i REAL. Kuternoga zobaczy jak grają piłkarze a nie kelnerzy z 4. ligi w Europie, np. Wolfsburg (patrz ranking UEFA i Bundesliga)... 
avatar
Lester
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od dłuższego już czasu piszą media o spotkaniu Real-Bayern ale o drugiej parze jakoś nic trochę to śmieszne.A nawiązując do spotkania toReal też miał mieć pogrom z Psg a wygrał obydwa spotkani Czytaj całość
avatar
skorpion87
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
A on z tym jęzorem i tymi rękoma skrzyżowanymi !! Myśli że znalazł sobie znak rozpoznawczy, Twoja kariera skończy się jak Polska nie wyjdzie z grupy !!