LM 2018. Bayern - Real: Zinedine Zidane zapowiada cierpienie drużyny

Getty Images / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
Getty Images / Na zdjęciu: Zinedine Zidane

- Wiemy, że będziemy cierpieć w tym meczu, ale to jest futbol. Cieszymy się, że tu jesteśmy - podkreśla Zinedine Zidane. Real Madryt w półfinale Ligi Mistrzów zagra w środę z Bayernem Monachium.

Cały świat w środowy wieczór wstrzyma oddech. Naprzeciw siebie staną dwaj giganci, dla których liczy się tylko zwycięstwo w Lidze Mistrzów. W ostatnich latach to Real Madryt wyrzucał Bayern Monachium za burtę rozgrywek, jednak Zinedine Zidane uważa, że nie ma tym razem faworyta.

- To jest półfinał. Nie ma tutaj znaczenia przeszłość, nawet poprzedni sezon. Teraz zacznie się wszystko od nowa - podkreśla. - Chcemy rozegrać dobry mecz i jesteśmy na to przygotowani. Wiemy, że będziemy cierpieć, ale to jest futbol. Cieszymy się, że tu jesteśmy - dodaje francuski szkoleniowiec.

Wiele do udowodnienia będzie miał przede wszystkim James Rodriguez, który latem został wypożyczony do Bayernu Monachium. W stolicy Hiszpanii nie miał szans na regularną grę i ciągle chodził sfrustrowany. - Chciałem, aby został. Nigdy nie miałem z nim problemu. To wy chcecie to ciągle powiedzieć - tłumaczy.

- Odszedł, bo chciał więcej grać i ja to rozumiem. Nie ma tutaj drugiego dna. W środę ma pewno będzie zmotywowany, bo kocha futbol. Jest bardzo dobrym zawodnikiem - mówi 45-latek.

Królewscy liczą na świetną dyspozycje Cristiano Ronaldo, który w obecnej edycji Ligi Mistrzów zdobył już 15 bramek. Na przeciwnym biegunie znajduje się Karim Benzema (2 gole). Jego akcje i tak stoją wyżej niż Garetha Bale'a, który prawdopodobnie rozpocznie mecz na ławce rezerwowych.

- Moja wiara w Benzemę jest nieskończona? Będę do końca bronić moich zawodników, bo oni codziennie dają mi satysfakcję. Czasami możemy popełniać błędy, ale muszę im dziękować, bo to oni walczą i biegają - kończy Zidane.

Pierwszy mecz między Bayernem a Realem odbędzie się 25 kwietnia w Monachium, rewanż w Madrycie 1 maja. W drugiej parze zagrają Liverpool z Romą (24 kwietnia i 2 maja). Finał zostanie rozegrany 26 maja w Kijowie.

ZOBACZ WIDEO AS Roma rozmontowała obronę SPAL-u. Thiago Cionek nie uniknął błędu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
dMv-
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kibicuje Bayernowi , mam nadzieje że Kryśka będzie miała świeczki w oczach po dzisiejszym meczu ,...;':{*-_\ 
avatar
kilofon
25.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No benzyna spoko...ale pare lat temu...
Powinien siedzieć i tyle, dziwna decyzja Zidana