FIFPro to Międzynarodowy Związek Piłkarzy Zawodowych. Organizacja ta wspiera krajowe związki na wielu płaszczyznach. Według informacji dziennikarza "Przeglądu Sportowego", Piotra Wołosika, federację tą miał wprowadzić w błąd Polski Związek Piłkarzy, który zawyżył liczbę zarejestrowanych zawodników. W związku z tym PZP miał osiągnąć korzyści majątkowe, a sprawą zajęła się łódzka prokuratura.
Organizacja zajmująca się ochroną praw piłkarzy wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym dementuje te informacje. - Wskazujemy, że tego typu pomówienia nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Nie wiemy także nic o tym, aby jakiekolwiek nasze działania miały zainteresować Prokuraturę Rejonową w Łodzi. Według naszej najlepszej wiedzy żadne tego typu postępowanie wobec PZP się nie toczy - głosi fragment oświadczenia.
- Stanowczo sprzeciwiamy się wysnuwaniu podobnych pomówień, godzących w dobre imię Polskiego Związku Piłkarzy, a co za tym idzie, także w wizerunek FIFPro, którego PZP jest jedynym i pełnoprawnym członkiem w Polsce. Raz jeszcze podkreślamy, iż wszelkie statutowe, jak i doraźne działania PZP są w pełni zgodne z ideami FIFPro i są realizowane za jego pełnym przyzwoleniem - dodano w piśmie opublikowanym na stronie Polskiego Związku Piłkarzy.
Władze PZP przekazały, że działalność stowarzyszenia jest każdego roku poddawana drobiazgowemu audytowi ze strony FIFPro, a informacje dotyczące finansowej działalności dostępne są w Krajowym Rejestrze Sądowym.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #21. Jakub Błaszczykowski wrócił!