Premier League: West Ham United nie zatrzymał Manchesteru City i wciąż drży o utrzymanie

Getty Images / Catherine Ivill / Manchester City
Getty Images / Catherine Ivill / Manchester City

Manchester City z trzydziestym zwycięstwem w Premier League 2017/2018. Tym razem The Citizens rozprawili się na wyjeździe z West Hamem United (4:1), który wciąż musi drżeć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Ekipa z Manchesteru mogła ze spokojem przystępować do niedzielnej konfrontacji w roli mistrza Anglii 2017/2018. Natomiast zespół WHU wciąż nie jest pewny utrzymania w angielskiej ekstraklasie i liczył na sprawienie niespodzianki, co mu się nie udało.

Od pierwszego gwizdka sędziego Neila Swarbricka na boisku dzielili i rządzili The Citizens, którzy bardzo długo utrzymywali się przy piłce. Goście atakowali raz lewym, raz prawym skrzydłem i w 13. minucie otworzyli wynik konfrontacji za sprawą Leroy'a Sane'a. Wówczas Niemiec wziął sprawy w swoje ręce i uderzeniem sprzed pola karnego pokonał Adriana. Po drodze futbolówka otarła się o Patrice'a Evrę i zmieniła tor lotu, czym zaskoczyła bramkarza Młotów.

Podopieczni Pepa Guardioli nie zamierzali zwalniać tempa i czternaście minut później podwyższyli swoje prowadzenie. Piłkę mocno w pole bramkowe wbił Kevin De Bruyne, zaś niefortunnie interweniował Declan Rice, który zaliczył trafienie samobójcze.

Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, iż w szeregi przyjezdnych wkradło się rozluźnienie. Najpierw błąd popełnił Ederson, ale w tym wypadku nie zakończyło się stratą gola. Chwilę później, bo w 42. minucie gospodarze zmniejszyli straty, gdyż celnie z rzutu wolnego przymierzył Aaron Cresswell. Już więcej nic nie wydarzyło się w pierwszej połowie pojedynku.

Po zmianie stron mocno do przodu ruszyli mistrzowie Anglii, którzy w 53. minucie znów mieli dwa gole przewagi. Podanie od Raheema Sterlinga na bramkę zamienił Gabriel Jesus.

Sterling również szukał swojego trafienia i w 59. minucie był ewidentnie faulowany przez rywala w polu karnym WHU. Jednak arbiter pozostał niewzruszony i kazał grać dalej.

Zawodnicy z Manchesteru cieszyli się grą i w 64. minucie wygrywali już 4:1. Wtedy to w rolę asystenta znów wcielił się Raheem Sterling, zaś akcję pewnym uderzeniem wykończył Fernandinho i w końcowym rozrachunku ustalił wynik spotkania.

Premier League, 36. kolejka:

West Ham United - Manchester City 1:4 (1:2)
0:1 - Leroy Sane 13'
0:2 - Declan Rice 27' (sam.)
1:2 - Aaron Cresswell 42'
1:3 - Gabriel Jesus 53'
1:4 - Fernandinho 64'

Składy:

West Ham United: Adrian - Aaron Cresswell, Angelo Ogbonna, Declan Rice - Patrice Evra (66' Arthur Masuaku), Mark Noble, Cheikhou Kouyate, Pablo Zabaleta - Manuel Lanzini (66' Javier Hernandez), Edimilson Fernandes (66' Joao Mario) - Marko Arnautović.

Manchester City: Ederson - Kyle Walker (62' Danilo), Nicolas Otamendi, Aymeric Laporte, Fabian Delph - Kevin De Bruyne, Fernandinho, Ilkay Gundogan (72' Yaya Toure) - Leroy Sane, Gabriel Jesus (79' Lukas Nmecha), Raheem Sterling.

Żółta kartka: Nicolas Otamendi (Manchester City).

Sędzia: Neil Swarbrick.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 32 4 2 106:27 100
2 Manchester United 38 25 6 7 68:28 81
3 Tottenham Hotspur 38 23 8 7 74:36 77
4 Liverpool FC 38 21 12 5 84:38 75
5 Chelsea FC 38 21 7 10 62:38 70
6 Arsenal FC 38 19 6 13 74:51 63
7 Burnley FC 38 14 12 12 36:39 54
8 Everton 38 13 10 15 44:58 49
9 Leicester City 38 12 11 15 56:60 47
10 Newcastle United 38 12 8 18 39:47 44
11 Crystal Palace 38 11 11 16 45:55 44
12 AFC Bournemouth 38 11 11 16 45:61 44
13 West Ham United 38 10 12 16 48:68 42
14 Watford FC 38 11 8 19 44:64 41
15 Brighton and Hove Albion 38 9 13 16 34:54 40
16 Huddersfield Town 38 9 10 19 28:58 37
17 Southampton FC 38 7 15 16 37:56 36
18 Swansea City 38 8 9 21 28:56 33
19 Stoke City 38 7 12 19 35:68 33
20 West Bromwich Albion 38 6 13 19 31:56 31

ZOBACZ WIDEO Męczarnie Fulham z autsajderem, ale krok w kierunku Premier League wykonany [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 3]

Komentarze (0)