Waldemar Fornalik: Szybko wypocząć

- Wyczerpały mi się już środki. Nie wiem jak mam motywować zespół - kilkanaście dni temu, po meczu z PGE GKS Bełchatów powiedział Bogusław Pietrzak. Nowy trener Niebieskich Waldemar Fornalik tchnął w zespół nową wiarę i pomimo problemów finansowych, chorzowianie na boisku, w porównaniu do wcześniejszych spotkań, dają z siebie wszystko.

Gdy Waldemar Fornalik obejmował zespół Ruchu, wielu zastanawiało się czy szkoleniowiec nie ryzykuje zbyt dużo podejmując się pracy z klubem w bardzo trudnym momencie. Do utrzymania w ekstraklasie wciąż daleka droga, ale wyraźnie widać zmianę stylu gry Ruchu. - Czy spodziewałem się tak dobrego początku. Gdyby było inaczej to bym się tego zadania nie podjął - z uśmiechem stwierdza Fornalik. - Mówiąc serio to przed spotkaniami z tymi zespołami można się było spodziewać każdego wyniku. Nie ma co się czarować, że Fornalik był w stu procentach przekonany, że te mecze wygramy. Oczywiście wierzyłem w zespół, ale każdy wynik był brany pod uwagę - powiedział szkoleniowiec Ruchu.

Pod wodzą Waldemara Fornalika Ruch awansował do finału Remes Pucharu Polski. Jednak zaraz po wygranym pojedynku z Legią Warszawa trener Niebieskich zaczął myśleć o arcyważnym niedzielnym meczu Niebieskich z Piastem Gliwice, który może decydować nawet o przyszłości chorzowian. - Gramy co kilka dni, więc o normalnym treningu nie może być mowy. Od pojedynku z Piastem do spotkania z Legią mamy mniej niż 72 godziny odpoczynku. Szybko przeprowadziliśmy odnowę biologiczną i staramy się uczynić wszystko, aby zawodnicy wypoczęli i zregenerowali siły - zapewnił szkoleniowiec Ruchu, który w spotkaniu pucharowym z Legią musiał wystawić do gry niemal najsilniejszą drużynę. - Gdybym chciał pokombinować ze składem to nie mogę, bo pole manewru mam małe - stwierdził odnosząc się do problemów kadrowych. Nie w pełni sił w zespole Niebieskich są Marcin Zając, Maciej Sadlok i Artur Sobiech. - Zając nie zagra do końca sezonu. Być może w przyszłym tygodniu wrócą do gry Sadlok i Sobiech - tłumaczy Fornalik, który nie obawia się, że zawodnicy Ruchu będą przemęczeni przed spotkaniem z Piastem. - Z doświadczenia wiem, że piłkarz woli grać niż indywidualnie trenować - dodaje na koniec.

Źródło artykułu: