Przez dłuższy czas wydało się, że Andres Iniesta trafi do Chin. Miał zarabiać tam nawet 37 mln euro netto, jednak strony ostatecznie nie doszły do porozumienia. Potem pojawił się japoński Vissel Kobe, jednak dyrektor sportowy klubu zaprzeczył tym informacjom. [url=/pilka-nozna/753375/trwa-zamieszanie-z-andresem-iniesta-japonczycy-dementuja-transfer]Jasno stwierdził, iż nie są prowadzone żadne negocjacje.
[/url] Gdzie w takim razie zagra Hiszpan? - Wszystko oprócz Europy jest możliwe. Zamknięto temat Chin, pojawiła się Japonia i, z tego co czytałem, Australia. Dowiecie się, gdy to ogłoszę. Zostało mi półtora tygodnia, a potem będę myśleć o reprezentacji i przyszłości. Zostało kilka niewielkich szczegółów do ustalenia, postaram się wybrać najlepszą opcję - tłumaczył.
Iniesta powoli żegna się z FC Barcelona. W środę rozegrał przedostatni mecz na Camp Nou. Duma Katalonii bez żadnych problemów pokonała Villarreal CF (5:1), po bramkach Leo Messiego, Philippe'a Coutinho, Paulinho oraz dwóch Ousmane'go Dembele.
- To kompletne spotkanie w każdym tego słowa znaczeniu, Villarreal to trudny przeciwnik, musieliśmy dużo biegać. Dobrze radziliśmy sobie w ataku, jesteśmy szczęśliwi z wygranej - mówił reprezentant Hiszpanii.
Do końca sezonu Primera Division pozostały dwie kolejki. Do tej pory podopieczni Ernesto Valverde nie doznali żadnej porażki. - Cieszymy się z możliwości zakończenia sezonu bez porażki, włożymy w to dużo wysiłku. Nie jest łatwo utrzymać taką serię - dodał Iniesta.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: padła twierdza Atletico, kapitalny Jan Oblak nie zatrzymał Espanyolu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]