Szóstka wspaniałych, czyli kto dominuje w Europie

Każdy sezon jest inny, ale w Europie cały czas dominują te same kluby. O kim mowa? Manchester United, FC Barcelona, Chelsea Londyn, FC Liverpool i Arsenal Londyn w ostatnich latach rozstrzygały między sobą to, kto jest najlepszą klubową jedenastką na Starym Kontynencie. Do tego grona należy jeszcze doliczyć AC Milan, który jednak w ostatnich dwóch sezonach zupełnie rozczarował.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Od 2007 roku nieprzerwanie w półfinale Champions League oglądamy dwie ekipy z Anglii: Manchester United i Chelsea Londyn. W zeszłym sezonie o końcowym triumfie zadecydowało starcie w Moskwie, w którym zmierzyły się ze sobą dwa wspomniane kluby. Spodziewano się bardzo wyrównanego starcia i tak też w rzeczywistości było. Pojedynek zakończył się remisem 1:1, a po rzutach karnych triumfowali podopieczni Sir Alexa Fergusona. W 2008 roku oprócz The Blues i Czerwonych Diabłów w półfinale zobaczyliśmy The Reds oraz Barcę.

Sezon wcześniej na końcu Puchar Ligi Mistrzów ku górze mogli wznieść piłkarze AC Milanu, którzy nieprzerwanie od 2003 roku, aż do 2007 znajdowali się co najmniej w ćwierćfinale wspomnianych rozgrywek, a dwukrotnie w nich wygrywali. Rossoneri wygrali wówczas z FC Liverpoolem, który ograli 2:1 i tym samym zrewanżowali się Anglikom za pamiętną porażkę ze Stambułu z 2005, kiedy to prowadzili już 3:0, aby zremisować 3:3 i doznać porażki w Stambule po serii rzutów karnych. Wówczas The Reds dość nieoczekiwanie mogli się cieszyć z końcowego triumfu, ale od tego czasu nieprzerwanie są w czołówce.

Skoro już o podopiecznych Rafaele Beniteza mowa, to należy wspomnieć, że właśnie odkąd klub objął Hiszpan, to nieprzerwanie zalicza się on do europejskiej czołówki. W sezonach 2004/05-2007/08 drużyna z Premier League docierała co najmniej do 1/2 finału, a teraz musiała się pogodzić z goryczą porażki już w ćwierćfinale.

Kolejnym klubem, który w ostatnich latach mógł wznieść trofeum ku górze jest FC Barcelona. Katalończycy w 2006 roku dotarli do finału Champions League, gdzie pokonali Arsenal Londyn 2:1. Rok później przyszło im odpaść już na etapie 1/8, ale w 2008 Barca dotarła do półfinału, a teraz już jest w wielkim finale, gdzie czeka ją rywalizacja z obrońcą trofeum. Ten sezon jest dla podopiecznych Josepa Guardioli szczególny. On sam jest pierwszym trenerem w historii, który od razu po objęciu klubu (prowadząc go od początku sezonu) dotarł do finału Ligi Mistrzów, a ponadto Barcelona bez większych problemów powinna zostać mistrzem Hiszpanii, a w finale Pucharu Króla przyjdzie jej się zmierzyć z Athletic Bilbao. Katalończycy zatem mogą zgarnąć całą pulę, czyli potrójną koronę.

Chociaż Chelsea Londyn i Arsenal cały czas znajdują się w ścisłej czołówce, to w Champions League jeszcze nigdy nie udało im się wygrać. Dla obu klubów największym sukcesie był udział w finale, ale ogólnie ze swoich występów w ostatnich latach bardziej zadowoleni mogą być The Blues, którzy w tym sezonie pechowo odpadli w półfinale po rywalizacji z FC Barceloną. W 2008 o czym już wspominałem, klub Romana Abramowicza grał w wielkim finale, sezon wcześniej odpadł w półfinale, dwa w 1/8, a trzy także w półfinale.

Kanonierzy, którzy w Europie nigdy nie należeli do elity, w ostatnich latach zaczęli dołączać do najlepszych. Ostatnie trzy lata dla graczy Arsene Wengera były bardzo udane. Klub przegrywał odpowiednio w finale, ćwierćfinale i półfinale.

Także w przeszłości można było dostrzec dominację kilku klubów, ale zazwyczaj były to pojedyncze przypadki. Na początku lat dziewięćdziesiątych praktycznie nikt nie potrafił dorównać AC Milanowi i Ajaksowi Amsterdam, później przyszła era Juventusu Turyn, a następnie Realu Madryt. Niegdyś w Champions League dobrze radziły sobie także drużyny Bayernu Monachium i CF Valencii. Poza tym zdarzały się kluby, którym udało się znaleźć w ścisłej czołówce, ale tylko w pojedynczych sezonach.

Cały czas pozostaje pytanie, kto tym razem będzie najlepszą klubową jedenastką w Europie. Manchester United ma szanse stać się pierwszym zespołem, który obroni trofeum, bo odkąd rozgrywki te noszą nazwę Ligi Mistrzów, to jeszcze nikomu nie udało się tego dokonać, chociaż sezon po triumfie, w wielkim finale grały już drużyny AC Milanu, Ajaksu Amsterdam i Juventusu Turyn. Zatem Czerwone Diabły mają szanse przejść do historii.

Jeśli na Stadio Olimpico w Rzymie górą będą Anglicy, wówczas będzie to ich czwarty triumf w Champions League. Barcelona, która po raz ostatni sięgała po ten puchar w 2006 ma nadzieję na trzeci sukces w rozgrywkach. Bez względu na wszystko jedno jest pewne, w stolicy Italii dojdzie do bardzo emocjonującego pojedynku, a Manchester ma szanse udowodnić, że w ostatnich sezonach zdominował Europę. Patrząc na to, na jakim etapie poszczególne kluby kończą rywalizację o Puchar Mistrzów chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że Stary Kontynent został zdominowany przez ekipy z angielskiej Premier League. Ostatnio tylko Barcelona i Milan zdołały powstrzymywać Anglików, chociaż nie należy zapominać o niespodziewanym sukcesie z 2004 roku FC Porto.

Czy w przyszłym sezonie nadal będą dominowali Wyspiarze? Co prawda zespoły z Serie A i Primera Division, z Interem Mediolan, Juventusem Turyn i Realem Madryt na czele zapowiadają, że ulegnie to zmianie, ale trudno powiedzieć, czy uda im się powstrzymać rozpędzone drużyny z Anglii.

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×