W minionym sezonie GKS Katowice ponownie rozczarował swoich kibiców. Śląski klub miał awansować do Lotto Ekstraklasy, ale ostatecznie rozgrywki zakończył na piątej lokacie. Po zakończeniu sezonu w klubie doszło do trzęsienia ziemi. Co prawda posady zachowali trener Jacek Paszulewicz i dyrektor sportowy Tadeusz Bartnik, ale postanowiono rozstać się z aż czternastoma piłkarzami.
Z klubu odeszli Mateusz Abramowicz, Maciej Wierzbicki, Armin Cerimagić, Tomasz Foszmańczyk, Bartłomiej Kalinkowski, Wojciech Kędziora, Tomasz Mokwa, Dawid Plizga, Patryk Procek, Andreja Prokić, Oktawian Skrzecz, Kamil Słaby i Łukasz Zejdler, a wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy dostał Grzegorz Goncerz.
GKS już intensywnie pracuje nad transferami. Śląski klub pozyskał Kamila Kurowskiego i Damiana Michalika z Olimpii Grudziądz, Kacpra Tabisia z Rozwoju Katowice, Rafała Remisza z Wigier Suwałki oraz Mariusza Pawełka z Jagiellonii Białystok. To jednak nie koniec letnich wzmocnień. Dla władz najważniejszą cechą wśród nowych piłkarzy jest ambicja do pracy i wygrywania.
- Pożegnaliśmy czternastu zawodników. Jesteśmy w trakcie rozmów z nowymi piłkarzami i czekamy na ich finalizację, W poszukiwaniach skupiliśmy się także na penetrowaniu 2 ligi oraz 3 ligi śląskiej. Działania w tym zakresie będą rozszerzane. Wyselekcjonowaliśmy grupę zawodników, którzy grali regularnie i mają dobre referencje. Szukamy rozwiązań ciekawych, a niekoniecznie oczywistych, a także graczy, którzy mają w sobie wiele ambicji do pracy i wygrywania - powiedział dyrektor sportowy GKS-u, Tadeusz Bartnik.
Piłkarze GKS-u w czwartek rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Przed startem rozgrywek rozegrają sześć sparingów. Sztab szkoleniowy nie zdecydował się na wyjazd na zgrupowanie i GieKSa trenować będzie na własnych obiektach.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Senegal. Fatalne nastroje w Moskwie. Kołodziejczyk: "to co usłyszałem, nie napawa optymizmem"