W grupie są dzieci od 11 do 16 lat oraz 20-letni szkoleniowiec. Najprawdopodobniej weszli do jednej z jaskiń po to, by schronić się przed ulewą. Służby ratownicze zaalarmowała matka jednego z poszukiwanych, gdy jej syn nie wrócił na noc do domu.
Po rozpoczęciu poszukiwań nurkowie znaleźli rowery, buty i ślady ludzkich stóp. Po monsunowych opadach poziom wody w jaskimi może dochodzić nawet do 5 metrów, ale służby ratownicze nie tracą nadziei.
Zdaniem ratowników są szanse, że grupa schroniła się w suchej części jaskini. Do zaginionych muszą jednak dotrzeć jak najszybciej, ponieważ dzieci i ich trener nie mają zbyt wielkich zapasów żywności.
- Pracujemy 24 godziny na dobę, ale nie jest łatwo. Jaskinie są ciemne, z niskim poziomem tlenu w niektórych obszarach - tłumaczyła jedna z osób zaangażowanych w akcję ratowniczą.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Nawałka nie ma zastrzeżeń do zaangażowania graczy. "Dali z siebie wszystko"