FIFA zaprosiła 12 tajlandzkich chłopców na niedzielny (15 lipca) finał mistrzostw świata do Moskwy, jednak lekarze nie wyrazili na to zgody. Po 17 dniach spędzonych w jaskini Tham Luang na północy Tajlandii (w wyniku zalania zostali tam uwięzieni - więcej TUTAJ) młodzi piłkarze przebywają bowiem na obserwacji w szpitalu w Chiang Rai.
Po opuszczeniu lecznicy nastoletni chłopcy będą mogli jednak polecieć do Europy na zaproszenie znanych klubów piłkarskich, które chciałyby w ten sposób wynagrodzić im krzywdę, jaka ich spotkała.
Działacze Manchester United zaprosili tajlandzki zespół na mecz rozgrywany na Old Trafford. Benfica Lizbona z kolei wysłała zaproszenie na tygodniowy pobyt na jednym ze swoich obozów piłkarskich.
Szczęśliwie uratowanych chłopców zaprosiła też do siebie FC Barcelona. - Zapraszamy chłopców i trenera klubu piłkarskiego Wild Boars Football Club, uratowanych z jaskini w Tajlandii, na Międzynarodowy Turniej Akademii Barca w przyszłym roku oraz do udziału w imprezach w ramach projektu Masia 360. Zapraszamy ich również na mecz, który będzie rozgrywany w tym terminie na Camp Nou - czytamy na Twitterze.
We invite the boys and coach of Wild Boars Football Club, rescued today from a cave in Thailand, to the Barça Academy International Tournament next year and to participate in Masia 360 activities. We also invite them to the game to be played around those dates at the Camp Nou.
— Barça Foundation (@FundacioFCB) 10 lipca 2018
O tajlandzkich nastolatkach nie zapomniał Real Madryt. Chłopcy i ich trener będą mogli zobaczyć jedno ze spotkań na Santiago Bernabeu.
Marca | Real Madrid have invited the 12 Thai children & their coach, who have been rescued after being stuck in a flooded cave for over two weeks, to the Santiago Bernabeu. pic.twitter.com/TJMgtrsnib
— El Madridismo (@ElMadridismo93) 10 lipca 2018
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne słowa eksperta. "Rosjanin kojarzy się z człowiekiem, który bierze doping"
Raczej nie po drodze...