Lech Poznań zainteresowany napastnikiem Benfiki Lizbona

Lech może pozyskać kolejnego Portugalczyka. Poznaniacy interesują się Joao Amaralem, który jest związany z Benficą, ale nie ma tam wielkich szans na grę.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Franco Cervi (po lewej) i Joao Amaral (po prawej) Newspix / Zuma / Franco Cervi (po lewej) i Joao Amaral (po prawej)
To 26-letni napastnik. Trafił on do Lizbony dopiero tego lata z Vitorii Setubal (w ubiegłym sezonie 9 goli i 4 asysty w 40 meczach wszystkich rozgrywek) i nie znajduje się w planach trenera Rui Vitorii. Dlatego klub rozważa jego wypożyczenie lub sprzedaż.

W Kolejorzu Joao Amaral miałby konkurować przede wszystkim z Christianem Gytkjaerem. Po odejściu Ołeksija Chobłenki i Elvira Koljicia, Ivan Djurdjević nie ma wielu opcji w ataku i przed zamknięciem letniego okienka chciałby ściągnąć jeszcze jednego piłkarza do tej formacji.

Sprowadzenie 26-latka byłoby istotne również dlatego, że szkoleniowiec Lecha zaczął ostatnio testować ustawienie z dwoma napastnikami, gdyż uważa, że w nim Duńczyk spisuje się lepiej. W pierwszym meczu I rundy eliminacyjnej Ligi Europy z Gandzasarem Kapan (2:0) obok niego zagrał Darko Jevtić i ten wariant się sprawdził, bo Gytkjaer zdobył dwa gole.

Latem klub ze stolicy Wielkopolski pozyskał już jednego Portugalczyka. To Pedro Tiba, który trafił do Kolejorza z GD Chaves. Co ciekawe, ten zespół ma być drugą opcją dla Amarala na wypadek, gdyby do Polski ostatecznie się nie przeniósł.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nasi eksperci nie mieli litości. Lewandowski i Piszczek w "11" rozczarowań mundialu
Czy Joao Amaral byłby gwiazdą ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×