Niemiecka prasa atakuje Oezila. "Wszyscy są winni i źli, tylko nie on"

Newspix / PIXATHLON / Na zdjęciu: Mesut Oezil i Ilkay Guendogan
Newspix / PIXATHLON / Na zdjęciu: Mesut Oezil i Ilkay Guendogan

"Bild" nie pozostawił suchej nitki na Mesucie Oezilu, który w niedzielę zrezygnował z gry w reprezentacji Niemiec. - Jego tłumaczenie jest absurdalne. Skrytykował wszystkich, tylko nie siebie - kpią dziennikarze.

W tym artykule dowiesz się o:

Niemiecka prasa szeroko rozpisuje się na temat wydanego w niedzielę oświadczenia Mesuta Oezila ws. rezygnacji z gry w reprezentacji Niemiec. Piłkarz wyjaśnił, że do takiej decyzji zmusiło go przede wszystkim noszące znamiona rasizmu zachowanie przedstawicieli niemieckiej federacji (DFB).

Poza tym pomocnik Arsenalu stał się w Niemczech wrogiem publicznym numer jeden, gdy przed mundialem w Rosji sfotografował się z prezydentem Turcji Recepem Erdoganem.

- Kiedy próbowałem wyjaśnić Grindelowi swoje dziedzictwo, pochodzenie i tym samym powód powstania zdjęcia, on był bardziej zainteresowany tym, żeby przedstawić swoje poglądy polityczne i bagatelizował moje zdanie - pisał Oezil (więcej TUTAJ).

"Bild" bardzo dokładnie przeanalizował oświadczenie piłkarza. Praktycznie każdy jego argument jest podważany. - Z jego przesłania jasno wynika, że wszyscy są winni i źli, tylko on jest bez winy - kpi dziennik.

- Oezil pisząc o Erdoganie przywołuje swoje "wartości", ale kompletnie ignoruje fakt, że prezydent Turcji łamie te zasady. Nie jest tajemnicą, że Turcja przekształca się w dyktaturę islamistów. Wolne media zostały przez Erdogana zgaszone, a niemieccy i tureccy dziennikarze za krytykowanie jego działań zostali uwięzieni bez postawienia zarzutów. Szkoda, że Oezil o tym zapomniał - czytamy w "Bildzie", który nie pozostawił suchej nitki na 30-letnim piłkarzu.

- On napisał, że bez względu na wyniki wyborów dalej robiłby to samo. Zapomniał, że Erdogan uzyskał najlepszy wynik wśród Turków mieszkających za granicą właśnie dzięki jego kampanii wyborczej. Paradoksem jest to, że Turcy mieszkający w Niemczech wybrali dyktatora dla swoich rodaków. Oezil przyczynił się do tego, ale to go nie obchodzi - piszą niemieccy dziennikarze.

- Oezil pisze, że media obarczyły go za fatalny występ drużyny na MŚ w Rosji. To kompletne bzdury, użalanie się nad sobą. Żadna niemiecka gazeta nie zwróciły uwagi na jego pochodzenie. Jego słowa są podobne do działań Erdogana i innych despotów. Każdy, kto ośmiela się go krytykować, musi mieć program polityczny - analizuje "Bild".

30-letni zawodnik grał w niemieckiej kadrze A od 2009 roku. Reprezentował kraj na trzech mundialach (2010, 2014, 2018) i dwóch turniejach o mistrzostwo Europy (2012, 2016). W 2014 roku sięgnął z Niemcami po mistrzostwo świata, będąc jednym z najlepszych graczy rozegranych w Brazylii finałów, a cztery lata wcześniej wrócił z RPA z brązem. Ma w dorobku też mistrzostwo Europy U-21 (2009).

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Denis Urubko na K2 przywłaszczył sobie miesiące naszej pracy. Ma dwie osobowości

Źródło artykułu: