Gareth Bale nie odejdzie z Realu Madryt, a na dodatek ma pełnić w nim pierwszoplanowe role. Najdroższy piłkarz w historii Los Blancos ma zastąpić Cristiano Ronaldo, zarówno pod względem sportowym, jak i marketingowym.
Hiszpański "AS" donosi, iż to Walijczyk będzie twarzą nowego projektu Realu. Po nieudanych negocjacjach z PSG ws. Neymara bądź Kyliana Mbappe, to na Bale'u będzie spoczywał ciężar zdobywania bramek.
- Wszystko się zmieni z odejściem Ronaldo. Bale potrzebuje być głównym graczem w zespole i na to zasługuje. Transfer Ronaldo może mu tylko w tym pomóc. Nie sądzę, żeby jakikolwiek klub chciał wydać takie pieniądze, żeby go zdobyć. Myślę, że Bale jest poza zasięgiem wszystkich - tłumaczył Craig Bellamy.
Atakujący ma być nowym idolem kibiców na Santiago Bernabeu. Jak informuje angielska prasa, reprezentant Walii jest po Cristiano Ronaldo, Leo Messim i Neymarze czwartym zawodnikiem pod względem przychodów reklamowych. Jego największym sponsorem jest Adidas (otrzymuje 26 mln euro), a oprócz tego związany jest z takimi markami jak: EA Sports, BT, Nissan czy Foot Locker.
O ile wśród piłkarzy Bale zajmuje czwarte miejsce, to według magazynu "Forbes", biorąc pod uwagę wszystkich sportowców plasuje się dopiero na 35. miejscu. Zdecydowanie więcej zarabiają Leo Messi (111 mln euro), Cristiano Ronaldo (108 mln euro) czy Neymar (90 mln euro).
Powierzenie roli największej gwiazdy 29-latkowi jest bardzo ryzykowne z jeszcze jednego powodu. Nie od dziś wiadomo, że ciągle boryka się z kontuzjami, a od momentu transferu do Madrytu (2013 rok), doznał ponad 20 urazów.
W Realu Madryt Bale rozegrał łącznie 188 meczów, w których strzelił 88 bramek. Dla porównania Ronaldo w 438 spotkaniach zdobył 451 goli.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek wyjaśnia sytuację z Giannim De Biasim: Nie było kłótni, nie było pretensji