Spotkanie pomiędzy zespołami KSZO Ostrowiec Św. i OKS 1945 Olsztyn stało na bardzo dobrym II-ligowym poziomie. Od początku meczu to gospodarze byli stroną przeważającą i stwarzali groźniejsze sytuacje pod bramką doświadczonego Zbigniewa Małkowskiego. W 4. minucie po rozegraniu rzutu rożnego przez Michała Pietrzaka, piłka trafiła do Krystiana Kanarskiego, jednak uderzenie pomocnika (w tym meczu) KSZO minimalnie minęło bramkę golkipera gości. Sześć minut później Paweł Łukasik dograł piłkę do Piotra Sokołowskiego, którego strzał z dystansu poszybował wysoko nad bramką Rafała Kwapisza. W odpowiedzi Pietrzak zagrał do Adama Cieślińskiego w pole karne, jednak troszkę za mocno i napastnik KSZO nie przejął futbolówki. W 16. minucie strzał spod linii autowej Łukasza Matuszczyka z dużym szczęściem na rzut rożny wybił Małkowski. Chwilę później zakotłowało się pod bramką ekipy z Olsztyna, jednak główka Cieślińskiego w polu karnym OKS-u cudem nie trafiła do bramki rywala. W 19. Minucie piłkarze KSZO kolejny raz stanęli przed szansą objęcia prowadzenia w meczu, ale dogranie Cieślińskiego z prawej strony w pole karne do Pietrzaka, którego asekurował obrońca gości, przeszło obok słupka. W 23. minucie kibiców w Ostrowcu Świętokrzyskim ogarnął szał radości, bo gospodarze objęli zasłużone prowadzenie. Dokładnym dograniem w pole karne popisał się Michał Stachurski i piękną główką z najbliższej odległości bramkarza OKS-u pokonał Adam Cieśliński. Kilkanaście sekund później przed szansą na podwyższenie rezultatu stanął Pietrzak, jednak po indywidualnej akcji napastnika KSZO jego uderzenie obronił Małkowski. Pod koniec pierwszej odsłony meczu gospodarze powinni trafić do bramki rywala jeszcze przynajmniej dwukrotnie. W 36. Minucie piłkę w pole karne z rzutu wolnego dograł Pietrzak, tę uderzył Kanarski, jednak jego strzał, jak też dobitkę Adriana Frańczaka z dużym szczęściem wybronił golkiper OKS-u. Pięć minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry z rzutu wolnego w pole karne OKS-u piłkę dośrodkował Pietrzak i tylko w sobie wiadomy sposób Małkowski wybronił piłkę zmierzającą do bramki.
W drugiej części spotkania tempo meczu trochę spadło, jednak gospodarze nadal starali się podwyższyć wynik. W 47. minucie atomowy strzał Frańczaka obronił bramkarza OKS-u, by po chwili również powstrzymać pomocnika KSZO. W 74. minucie z rzutu wolnego w pole karne OKS-u dośrodkował Matuszczyk, ale piłka uderzona głową przez Stachurskiego nie znalazła drogi do bramki gości. Dziewięć minut później kolejny raz w pole karne z rzutu wolnego dogrywał piłkę Matuszczyk, jednak z futbolówką minimalnie minął się Kanarski. W 90. Minucie meczu doszło do nieprzyjemnej sytuacji: wychodzącego sam na sam z Małkowskim Frańczaka powstrzymał golkiper drużyny z Olsztyna odważnym wyjściem z bramki. Pomocnik KSZO padł na murawę trafiony w głowę. Bramkarz OKS-u próbował go na siłę ponieść, jednak to zachowanie nie spodobało się sędziemu i ukarał zawodnika gości żółtym kartonikiem. Doszło do przepychanki w polu karnym, ale sytuacja została opanowana. Wynik spotkania nie uległ już zmianie i po ciekawym meczu piłkarze KSZO zainkasowali komplet punktów, co pozwoliło im wrócić na fotel lidera w II lidze grupy wschodniej.
KSZO Ostrowiec - OKS 1945 Olsztyn 1:0 (1:0)
1:0 - Cieśliński 23'
Składy:
KSZO: Kwapisz - Matuszczyk, Ciesielski, Szymoniak, Stachurski, Frańczak, Dziewulski (87' Kundra), Kanarski, Rębowski, Pietrzak (61' Skórnicki), Cieśliński (53' Robaszek).
OKS: Małkowski - Podhorodecki, Kulpaka, Koprucki, Michałowski, Suchocki (64' Wróblewski), Piesio, Aziewicz, Sokołowski (61' Głowacki), Lech (70' Ruszkul), Łukasik.
Żółte kartki: Frańczak, Ciesielski (KSZO) oraz Lech, Piesio, Małkowski (OKS).
Sędzia: Michał Woś (Lubelski ZPN).
Widzów: 2 500.