W poniedziałek Belg miał stawić się na pierwszym treningu Chelsea po wakacjach. Tak się jednak nie stało. Dziennikarze "The Telegraph" podali informację, że Thibaut Courtois pozostał w swoim rodzinnym kraju. Z kolei na Twitterze krąży zdjęcie z bramkarzem, które podobno zrobiono na Teneryfie.
| Thibaut Courtois is in Tenerife.
— — (@CFCPys) 6 sierpnia 2018
Via @spartenerife pic.twitter.com/FavTqvYfTd
Bez względu na to, czy 26-latek jest w Belgii czy w Hiszpanii, jego zachowanie wskazuje na to, iż bramkarz próbuje wymusić transfer na szefach Chelsea i podążyć tą samą drogą co Diego Costa. Hiszpan również nie przychodził na treningi klubu z Londynu i ostatecznie przedstawiciele Chelsea zgodzili się na przejście napastnika do Atletico Madryt.
Teraz sprawa jest jednak bardziej skomplikowana i zachowanie Courtois wcale nie musi przynieść mu pożądanego celu. Według portalu "givemesport.com" szefowie angielskiego klubu na transfer zgodzą się tylko wtedy, jeśli uda się im sprowadzić na Stamford Bridge godnego następce. Podobno są zainteresowani Janem Oblakiem lub Jordanem Pickfordem.
Jeśli jednak transfer dojdzie do skutku, to Real Madryt zapłaci około 35 milionów funtów za reprezentanta Belgii. Okienko transferowe w Premier League zamyka się w czwartek 9 sierpnia o 18:00.
ZOBACZ WIDEO Show Sergio Aguero. Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]