- Nie chcę wygrywać w taki sposób jak on. Mam nadzieję, że poświęci więcej uwagi i ocenie pewnych sytuacji na boisku z jego udziałem. Oczywiście, ktoś powie, że takie rzeczy jak kontuzje zdarzają się, ale z drugiej strony wysyłamy sygnał dzieciom, że dla zwycięstwa można zrobić wszystko - stwierdził Juergen Klopp dla "Sport 1".
Oczywiście trener Liverpoolu nawiązał do gry Sergio Ramosa w tegorocznym finale Ligi Mistrzów (Real wygrał z Liverpoolem 3:1). Już po meczu mocno krytykowano hiszpańskiego obrońcę Królewskich za zbyt ostrą grę.
W pierwszej połowie, po starciu z Ramosem, kontuzji doznała największa gwiazda angielskiej drużyny Mohamed Salah. Z kolei w drugiej połowie Hiszpan uderzył w trakcie akcji łokciem Lorisa Kariusa, co mogło wywołać o bramkarza Liverpoolu wstrząs mózgu. Już po tym zderzeniu Karius popełnił dwa fatalne błędy i jego zespół przegrał 1:3.
- Podczas przygotowań do meczu w Kijowie mówiliśmy o Ramosie. Pamiętaliśmy o tym, że rok wcześniej, podczas finału Ligi Mistrzów Realu z Juventusem, Hiszpan także dał się we znaki rywalom, symulując i doprowadzając do czerwonej kartki dla Juana Cuadrado - podkreślił Klopp, dając do zrozumienia, że jego podopieczni byli przygotowani na brutalną i bezwzględną grę 32-latka.
Co ciekawe sam Ramos nie przejmuje się krytyką pod swoim adresem. - Po tym jak Karius powiedział, że był oszołomiony po naszym zderzeniu, brakuje mi tylko Roberto Firminio (piłkarz Liverpoolu) mówiącego, że jest przeziębiony, ponieważ spadła na niego kropla mojego potu - z ironią skomentował hiszpański obrońca.
Liverpool, z Jurgenem Kloppem na ławce trenerskiej, nowy sezon rozpocznie w niedzielę 12 sierpnia, gdy w 1. kolejce Premier League podejmie West Ham United z Łukaszem Fabiańskim w bramce.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękne trafienie Roberta Lewandowskiego