Lechia - Miedź: wymarzony debiut Araka. Gdańszczanie niepokonani w lidze

PAP / Marcin Gadomski / Jakub Arak (Lechia Gdańsk)
PAP / Marcin Gadomski / Jakub Arak (Lechia Gdańsk)

Jakub Arak i Patryk Lipski. Ten pierwszy przez 11 miesięcy czekał na debiut, a pomocnik w dotychczasowych 24 meczach strzelił dla Lechii jednego gola. Ci dwaj piłkarze dali gdańszczanom zwycięstwo z Miedzią Legnica. Gdańszczanie zwyciężyli 2:0.

15 września minie rok od podpisania kontraktu w Lechii Gdańsk przez Jakuba Araka. W ubiegłym sezonie nie zdołał zadebiutować w tym zespole i ostatecznie został wypożyczony do Stali Mielec. Teraz, dzień po podpisaniu kontraktu przez Artura Sobiecha, Piotr Stokowiec nieoczekiwanie wystawił go na szpicy.

Okazało się to trafnym posunięciem. Co prawda przez ponad 30 minut gry w I połowie, Arak zabłysnął jedynie zagraniem w światło bramki, po którym piłkę wybił pod nogi Anton Kanibołocki. Dobijał celnie Flavio Paixao, Szymon Marciniak słusznie dopatrzył się spalonego. Później jednak właśnie Arak otworzył wynik.

Golem nie pachniało jednak od samego początku. Na Stadionie Energa Gdańsk, w piłkę nożną grała tylko jedna drużyna. Piłkarze Miedzi Legnica nawet nie pozorowali chęci podejścia do piłki. Ich pressing nie był niski, był na poziomie depresji. Lechiści dogrywali sobie piłkę, jednak nie potrafili przez długi czas stworzyć swojej sytuacji.

Z biegiem czasu, zaproszona do gry przez Lechię Miedź zaczęła podchodzić coraz śmielej pod bramkę Dusana Kuciaka. Nie stworzyła sobie jednak żadnej dogodnej sytuacji. Gdy wydawało się, że do przerwy nie padnie żaden gol, akcję prawą stroną boiska przeprowadził Paweł Stolarski, a w polu karnym doskonale spisał się Jakub Arak, który strzałem głową pokonał Kanibołockiego, który również debiutował w piątek w polskiej lidze.

ZOBACZ WIDEO Drony kluczowe przy wyprawie Andrzeja Bargiela na K2. Dostarczyły leki i zapomnianą kamerę

W 51. minucie Arak powinien mieć już na swoim koncie dwa gole. Po doskonałym podaniu Lukasa Haraslina, debiutant stanął z piłką przed ukraińskim bramkarzem Miedzi. Tym razem jednak zachował się najgorzej jak tylko mógł, strzelając prosto w rywala. Golem dla Lechii pachniało coraz bardziej i w końcu gospodarze dopięli swego. Po tym jak z piłką nieco pogubił się Haraslin, doszedł do niej Patryk Lipski i zdobył pierwszego gola dla Lechii w tym sezonie.

Legnickiej drużynie dało wejście Wojciecha Łobodzińskiego, który kręcił gdańskimi obrońcami jak za najlepszych lat. Doświadczony piłkarz był autorem najlepszego strzału Miedzi. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Obie drużyny miały jeszcze swoje szanse - szczególnie goście, którym sen z powiek spędził Dusan Kuciak. Słowak w samej końcówce wyciągnął dwa doskonałe strzały. Wynik jednak nie uległ zmianie. Lechia, po niezbyt ekscytującym widowisku pokonała Miedź 2:0 i wciąż pozostaje niepokonana po czterech kolejkach.

Lechia Gdańsk - Miedź Legnica 2:0 (1:0)
1:0 - Arak 39'
2:0 - Lipski 56'

Składy:

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Paweł Stolarski, Michał Nalepa, Błażej Augustyn (46' Ariel Borysiuk), Filip Mladenović - Patryk Lipski, Daniel Łukasik, Jarosław Kubicki - Flavio Paixao, Jakub Arak (75' Karol Fila), Lukas Haraslin (68' Michał Mak).

Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Paweł Zieliński, Fran Cruz, Tomislav Bozić, Frank Adu Kwame - Henrik Ojamaa, Adrian Purzycki (66' Petteri Forsell), Marquitos (84' Łukasz Garguła), Omar Santana, Fabian Piasecki - Mateusz Piątkowski (57' Wojciech Łobodziński).

Żółte kartki: Nalepa, Stolarski (Lechia), Ojamaa (Miedź).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 11 053.

Komentarze (1)
avatar
A my swoje
10.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Lechijko! Brawo Stokowiec! Mendziara Raus!