Wszystko odbyło się dość błyskawicznie. Jak poinformował portal nasztomaszow.pl, w sobotę rano grupa osiłków weszła na płytę bocznego boiska, na którym trenują dzieci ze szkółki Lechii Tomaszów Mazowiecki i powykopywała z ziemi rurki służące do nawodnienia murawy. Teraz boisko nie nadaje się do gry. Sprawcy, powiązani z byłym sponsorem, wymachiwali świstkami ze starostwa, które miały potwierdzać, że mają prawo wykonywać prace remontowe. Okazuje się, że nie mieli.
Wszystko zaczęło się sypać kilka dni wcześniej, gdy z klubu wycofał się sponsor, firma LV Bet. Przez dwa lata firma sponsorowała Lechię a jej właściciel starał się o budowę kasyna w mieście. Ostatecznie rada miasta nie wyraziła na to zgody. Nie ma jednak informacji, że ta decyzja miała cokolwiek wspólnego z wycofaniem się firmy ze sponsorowania klubu. Pewne jest, że sponsor zabronił piłkarzom występowania w koszulkach ze swoim logo.
Firma zapewnia w oświadczeniu, że nie ma z sobotnią sytuacją nic wspólnego, zaś zdewastowanie boiska nazywa pracami budowlanymi. Prosi by jej nie łączono ze sprawą. Być może to zbieg okoliczności, że LV Bet ma ten sam adres co Las Vegas Drink, którego prezes jest jednocześnie prezesem stowarzyszenia "Jedno Serce" odpowiedzialnego za "prace budowlane".
W każdym razie po wtargnięciu na teren stadionu grupy "budowlańców", poinformowano zarówno miejskich urzędników, jak i policję. Funkcjonariusze przybyli na miejsce, jak informuje nas miejscowa komenda, rozmawiali z urzędnikiem, ale ten zabrał tylko dokumenty i nie chciał interwencji funkcjonariuszy. Jak się dowiadujemy w mieście, pracownik uznał, że jest już "po wszystkim". Boisko było w stanie nie nadającym się do użytku.
Przedstawiciele stowarzyszenia uważają, że mieli prawo do "remontu boiska", gdyż zgłosili go w starostwie. Okazuje się, że nie mieli. Zgłosili w piątek, ale nie czekali na potwierdzenie. Poza tym właścicielem boiska jest miasto. Rozmawialiśmy z jednym z urzędników, który mówił, że to do czego doszło na stadionie to typowa dewastacja.
Co na to ratusz?
Joanna Budny, rzecznik prasowy urzędu miasta stwierdza: "Prac nikt nam nie zgłosił. Modernizacje chciało wykonać stowarzyszenie sportu i turystyki "jedno serce". Wierzymy w dobre intencje i mamy nadzieje, że uda nam się skontaktować z tym podmiotem i sprawę wyjaśnić, bo najważniejsze jest to, żeby dzieci mogły korzystać z boiska".
Aż do momentu powstania artykułu, nikt ze stowarzyszenia "Jedno Serce" nie kontaktował się z miastem. Urząd zapewnia, że w ciągu kilku godzin skieruje do stowarzyszenia pismo o przywrócenie boiska do stanu sprzed "prac remontowych".
ZOBACZ WIDEO The Championship: pierwszy triumf Sheffield United, druga porażka QPR [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS 3]