- Dzisiaj trawa niepomalowana - napisał były dziennikarz, obecnie agent piłkarski, Rafał Kędzior w komentarzu do zdjęcia opublikowanego na Twitterze. Na fotografii widzimy stadion im. Antona Malatinskiego w Trnawie na chwilę przed rozpoczęciem rewanżowego spotkania 3. rundy el. Ligi Mistrzów pomiędzy Spartakiem Trnava i Crveną Zvezdą Belgrad. W pierwszym meczu słowacko-serbskiej rywalizacji w Belgradzie padł wynik remisowy 1:1.
Na zdjęciu możemy zauważyć, że murawa boiska w Trnawie różni się od tej z meczu słowackiej drużyny z Legią Warszawa (w 2. rundzie el. LM). Wówczas osoba odpowiedzialna za stan nawierzchni zdecydowała się pomalować trawę na zielono, ponieważ - jak tłumaczyła mediom - murawa nie prezentowała się zbyt estetycznie z powodu wysuszenia przez słońce. Sytuacja ta dała potem pretekst kibicom do żartów i kpin.
Przed potyczką z Crveną Zvezdą trik z pomalowaniem trawy nie został jednak powtórzony. Prawdopodobnie powodem jest fakt, że pod koniec starcia Spartak - Legia, po kontakcie z pomalowaną trawą, zielone były nawet dłonie i czoła piłkarzy, co z pewnością nie wyglądało estetycznie.
Dzisiaj trawa niepomalowana. Spartak Trnava-Crvena Zvezda pic.twitter.com/B5DK3mPSgb
— Rafał Kędzior (@rkedzior) 14 sierpnia 2018
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: atak jak z kung-fu! Piłkarz-brutal znokautował rywala