W pierwszym meczu sezonu z Torino FC rzymianie pracowali na zdobycie gola przez 89 minut. Przed strzałem Edina Dzeko asystował wprowadzony z ławki rezerwowych Justin Kluivert, który dołączył do zespołu Eusebio Di Francesco latem.
O Kluivercie mówiono najwięcej po debiucie, co podrażniło innego świeżo upieczonego rzymianina Javiera Pastore. Giallorossi, a przede wszystkim Argentyńczyk rozpoczęli zupełnie inaczej konfrontację z Atalantą BC. Już w 2. minucie było 1:0 po cudownym uderzeniu piętą Pastore.
Były pomocnik US Palermo zdobył pierwszego gola na włoskich boiskach od ośmiu lat. O krok dalej poszedł Timothy Castagne, którego trafienie na 1:1 w 19. minucie było pierwszym w karierze w Serie A. Belg dobił piłkę do siatki po uderzeniu w słupek Duvana Zapaty.
We wspomnianej sytuacji nie można było zapisać rewelacyjnie grającemu Kolumbijczykowi asysty, choć wykonał olbrzymią pracę. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 22. minucie Duvan Zapata ośmieszył Kostasa Manolasa, zabrał mu piłkę na połowie Romy i wykonał podanie przed golem na 2:1 Emiliano Rigoniego. Zaledwie 20 minut wystarczyło klubowi z Bergamo na odwrócenie wyniku 0:1 na 2:1. Wobec jego wściekłego ataku półfinalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów był bezradny. Defensywa rzymian wyglądała równie źle jak w meczach w International Champions Cup.
W 38. minucie Emiliano Rigoni pokonał płaskim uderzeniem Robina Olsena, skompletował dublet i dał Atalancie prowadzenie 3:1 do przerwy. To i tak był najniższy wymiar kary dla podopiecznych Di Francesco, ponieważ Atalanta zagrała w pierwszej połowie koncertowo.
Przyjezdni nieco zaskakiwali. Owszem, po 1. kolejce byli liderami Serie A, tyle że w Rzymie grali w mocno kombinowanym składzie. Bez Alejandro Gomeza, Andrei Masiello, Musy Barrowa, Hansa Hateboera. Powód był znany. W czwartek Atalanta zremisowała bezbramkowo z FC Kopenhaga w Lidze Europy, dlatego musi przygotować wszystko co najlepsze na rewanż w Danii.
W kwadransie po przerwie obaj trenerzy wprowadzili po dwóch zmienników. W Romie zagrali wspomniany Kluivert, a także Steven N'Zonzi. Dzięki tym zawodnikom gospodarze przestali stanowić tło dla przyjezdnych. Świetnie sprawował się przede wszystkim Francuz. W 60. minucie Alessandro Florenzi zakończył indywidualny rajd strzałem na 2:3. Nie popisał się Pierluigi Gollini, który przepuścił futbolówkę pod brzuchem.
Atalancie został gol przewagi i nie przypilnowała jej do ostatniego gwizdka. Drugi pościg tego wieczoru, tym razem w wykonaniu rzymian, stał się faktem. W 82. minucie Kostas Manolas zrehabilitował się za beznadziejną postawę w pierwszej połowie i zdobył gola na 3:3. Jednocześnie pozbawił Atalantę prowadzenia w meczu i w tabeli Serie A.
AS Roma - Atalanta BC 3:3 (1:3)
1:0 - Javier Pastore 2'
1:1 - Timothy Castagne 19'
1:2 - Emiliano Rigoni 22'
1:3 - Emiliano Rigoni 38'
2:3 - Alessandro Florenzi 60'
3:3 - Kostas Manolas 82'
Składy:
Roma: Robin Olsen - Alessandro Florenzi (73' Patrik Schick), Kostas Manolas, Federico Fazio, Aleksandar Kolarov - Bryan Cristante (46' Steven N'Zonzi), Daniele De Rossi, Javier Pastore - Cengiz Under, Edin Dzeko, Lorenzo Pellegrini (46' Justin Kluivert)
Atalanta: Pierluigi Gollini - Berat Djimsiti, Gianluca Mancini (64' Rafael Toloi), Jose Luis Palomino - Timothy Castagne, Luca Valzania (54' Marten de Roon), Matteo Pessina (50' Hans Hateboer), Ali Adnan - Mario Pasalić, Duvan Zapata, Emiliano Rigoni
Żółte kartki: N'Zonzi (Roma) oraz Djimsiti (Atalanta)
Sędzia: Michael Fabbri
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]