Transfer last minute Realu Madryt. Wielki powrót napastnika

Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Mariano Diaz
Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Mariano Diaz

Mariano zostanie nowym piłkarzem Realu Madryt. Królewscy skorzystają z opcji odkupienia napastnika z Olympique Lyon. Hiszpan był o krok od transferu do Sevilli.

- Jesteśmy ambitnym klubem, ale mogą zdarzyć się takie rzeczy, gdy ruszasz po gracza z tego poziomu. Real Madryt miał opcję pierwokupu i poinformował nas, że z niej skorzysta - wyjaśnił prezes Sevilli FC, Jose Castro.

Ekipa z Andaluzji była już dogadana z piłkarzem Olympique Lyon, ustalono wszystkie szczegóły. Francuzi mieli dostać 35 mln euro plus 5 mln zmiennych, jednak w ostatniej chwili do gry wszedł Realu Madryt. Królewscy mieli pierwszeństwo, gdyż zagwarantowali sobie opcję wykupu w 2017 roku, kiedy sprzedawali piłkarza do Francji.

Talent Mariano Diaza eksplodował, a Los Blancos szukali nowego napastnika. Trener Julen Lopetegui był zadowolony z kadry Realu Madryt, jednak jak mantra powtarzał, iż potrzebuje jeszcze jednego snajpera. Szanse na galaktyczny transfer (Neymar lub Kylian Mbappe) spadły niemal do zera, a Hiszpan powinien być solidnym uzupełnieniem Królewskich.

- Real podejmuje swoje decyzje, a my swoje. Nigdy nigdzie nie ogłosiliśmy, że kupiliśmy Mariano. Dopóki gracz nie podpisze przy mnie umowy, nigdy nie jest zawodnikiem Sevilli. Przy tym jednak Real nie chciał Mariano przez całe lato i gdy ruszyła po niego Sevilla, zaczął się nim interesować... – dodał rozczarowany prezes Sevilli.

Mariano opuścił Real Madryt za 8 milionów euro. W Lyonie w poprzednim sezonie rozegrał 45 meczów, w których zdobył 21 bramek. Królewscy za odkupienie go zapłacą 22 mln euro.

- Julen Lopetegui rozmawiał już z Mariano o jego roli w zespole. Napastnik wyraził chęć powrotu do Realu, mimo iż będzie jedynie rezerwowym Karima Benzemy i Garetha Bale'a. Szkoleniowiec Los Blancos dał zielone światło do transferu - pisze "Marca".

[b]ZOBACZ WIDEO: Andrzej Bargiel Sportowcem Roku 2018? "W innych sportach nie ryzykuje się życiem"

[/b]

Źródło artykułu: