Presja w związku z kolejnym spotkaniem jest ogromna, ponieważ od jego wyniku zależą nie tylko losy zespołu, ale także rodzin zawodników. Pojedynek z Odrą Wodzisław to już przeszłość. Sebastian Nowak w jednym z przedmeczowych wywiadów obiecał zwycięstwo i słowa dotrzymał. - Uważam, że z przebiegu gry wygrana nam się należała - mówi bramkarz Górnika, który jest niezwykle rodzinnym człowiekiem i właśnie swoim najbliższym zadedykował komplet punktów.
"Seba" na każdym kroku podkreśla, jak ważne w jego życiu są żona Magdalena i córeczka Milena. - Rodzina rozmawia ze mną przed każdym spotkaniem i dodaje mi pewności siebie. Jestem bardzo szczęśliwy, że mam z kim porozmawiać w domu na tematy zawodowe.
Piotr Madejski również może liczyć na pomoc najbliższych. - Żona zawsze mnie wspiera i nie opuszcza żadnego naszego spotkania. Sylwia jest ogromną podporą dla mnie oraz drużyny, którą wspiera gorącym dopingiem.
Nerwowa sytuacja w klubie z Zabrza w pewnym stopniu przekłada się na atmosferę w domach piłkarzy. - Każdy zdaje sobie sprawę, o co gramy, jak ważne jest utrzymanie w ekstraklasie i niestety z pracą przychodzi do domu. Jeśli utrzymamy się w lidze, to sprawy rodzinne będą weselsze, ponieważ my zarabiamy na życie naszych najbliższych - potwierdza kapitan zespołu, Sebastian Nowak.