Następca Rybusa poszukiwany. Brzęczek sprawdzi swoich dobrych znajomych

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Arkadiusz Reca
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Arkadiusz Reca

Maciej Rybus pakuje walizki i opuszcza zgrupowanie. Jerzy Brzęczek ma teraz dylemat - którego z byłych podopiecznych wystawić w meczu z Włochami.

Jerzy Brzęczek nie zdążył przeprowadzić pierwszego treningu, a już musi sobie radzić bez jednego zawodnika. Maciej Rybus opuścił zgrupowanie i będzie wracał do zdrowia w klubie. W weekend piłkarz doznał urazu mięśni przywodzicieli (więcej informacji znajdziesz TUTAJ).

Z III ligi do reprezentacji

Teraz Brzęczek ma do dyspozycji tylko dwóch lewych obrońców. Obu niesprawdzonych na międzynarodowej arenie. Arkadiusz Reca i Rafał Pietrzak to dwie niespodzianki z pierwszych powołań nowego selekcjonera. Łączy ich to, że zdążyli poznać się z obecnym szkoleniowcem Biało-Czerwonych.

Za kadencji Brzęczka w GKS-ie Katowice, Pietrzak był jednym z najlepszych piłkarzy. Później, już w Wiśle Kraków, doznał urazu Achillesa i dopiero teraz obrońca zaczął nawiązywać do dawnej dyspozycji w Wiśle Kraków. Ekipa Macieja Stolarczyka ma już na koncie cztery zwycięstwa, w tym wysokie nad Lechem Poznań (5:2). Biała Gwiazda dobrze weszła w sezon i przekonuje do siebie kibiców. A jeszcze wiosną 26-latek grał w III-ligowych rezerwach Zagłębia Lubin.

- W Katowicach u trenera Brzęczka miałem dobry okres. Widział we mnie nie tylko lewego obrońcę, ale wystawiał mnie też na innych pozycjach. To pomogło mi w rozwoju - wspomina w rozmowie z nami Rafał Pietrzak. Wiślak zaraz po ogłoszeniu powołania deklarował walkę o skład. - Zamierzam przekonać się o tym, jak wszystko wygląda od środka, ale na pewno nie będę tylko się przyglądał. Chcę pokazać, że zasłużyłem na to powołanie i zapracować na kolejne - mówi (całą rozmowę z Pietrzakiem przeczytasz W TYM MIEJSCU). Od poniedziałku wiadomo, że ma jednego konkurenta mniej.

Udany eksperyment

Teraz walka o bycie pierwszym lewym obrońcą będzie się toczyć między Pietrzakiem a Recą. 23-latek wiele zawdzięcza obecnemu selekcjonerowi. To Brzęczek przesunął go na lewą obronę, gdzie wiosną spisał się znakomicie. Kto mógłby pomyśleć, że tylko tyle wystarczy, żeby przejść do Serie A? Atalanta Bergamo wyłożyła za Wiślaka cztery miliony euro, rekordowe w historii płockiego klubu.

W Polsce imponował szybkością. Po meczach dominował w statystyce sprintów. Swoich atutów wciąż nie pokazał we Włoszech. - Jest z nim problem: nie zna angielskiego, mówi tylko po polsku, z nikim się nie kontaktuje. To dobry chłopak, ale język jest wielkim problemem - mówił w sierpniu trener Atalanty, Gianpiero Gasperini. Jak dotąd Polak wystąpił tylko w jednym meczu.

Reca dla "Łączy nas Piłka": - Treningi tutaj wyglądają zupełnie inaczej niż w Polsce. Intensywność zajęć jest wysoka, sporo biegamy. Kilka razy się na tym wyłożyłem, myślałem, że to koniec, a okazało się, że za nami dopiero półmetek. Od zawsze lubiłem ciężko pracować, na treningach dawałem z siebie wszystko i często sam robiłem więcej niż trzeba. Tymczasem tutaj po treningu nawet nie mam siły wziąć prysznic...

"Kłopot"

Reca i Pietrzak dostali powołania w nieco innej sytuacji. Arek jest teraz we Włoszech. To duża nobilitacja, ale poza jednym meczem pucharowym, nie gra. Za to Pietrzak jest w rytmie meczowym i jest na fali wznoszącej, bo gra w klubie, który jest w czołówce ekstraklasy. Trudno jednak porównywać naszą ekstraklasę do Serie A - zastanawia się Marcin Kaczmarek, były trener m. in. Wisły Płock i Lechii Gdańsk.

Szkoleniowiec w rozmowie z WP Sportowe Fakty przyznał, że Jerzy Brzęczek stoi przed trudnym wyborem. Nie on pierwszy. Problem z obsadą lewej obrony nie jest niczym nowym w reprezentacji Polski. Kaczmarek: Maciej Rybus został trochę z konieczności zrobiony lewym obrońcą. Wcześniej grywał na skrzydle. To zawodnik, który ma duże inklinacje ofensywne. Mieliśmy tam odwieczny problem. Z konieczności grał też prawonożny Artur Jędrzejczyk. Poradził sobie na euro, ale potem różnie to wyglądało.

Kiedy, jak nie teraz. Zbigniew Boniek przy prezentacji Jerzego Brzęczka przyznał, że dla niego liczy się tylko awans na kolejne mistrzostwa Europy. - Po to są mecze towarzyskie i Liga Narodów, żeby Brzęczek miał czas i możliwości, by posprawdzać różne warianty. Stąd też te powołania, które niektórym mogły się podobać bardziej lub mniej. Dajmy czas selekcjonerowi - zakończył Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO Brzęczek liczy na Grosickiego. Brak powołania ma pomóc zawodnikowi

Źródło artykułu: