Śląsko-zagłębiowska rywalizacja pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec i Górnikiem Zabrze zakończyła się podziałem punktów. Wynik ten nie satysfakcjonował żadnej ze stron. Zagłębie w 17. minucie objęło prowadzenie po strzale Vamary Sanogo, ale mimo wielu okazji, nie zdołało podwyższyć. Właśnie o to największe pretensje do swoich graczy miał Dariusz Dudek.
- Chcieliśmy dominować w tym spotkaniu i zdobyć trzy punkty. Ten plan, który sobie założyliśmy, nie został zrealizowany. Nie jestem zadowolony, bo straciliśmy dwa punkty. Powinniśmy być bardziej skuteczni. Pretensje do zespołu mogę mieć o koncentrację przy finalizowaniu ostatnich piłek - powiedział szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec.
Już od początku meczu obie ekipy rzuciły się do ataków. Górnik mógł zdobyć gola w 5. minucie, ale w słupek trafił Igor Angulo. Później dominowało już Zagłębie. - Od samego początku było widać, że zarówno Zagłębie, jak i my chcieliśmy to spotkanie wygrać. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy narzucić takiego tempa, jakiego byśmy chcieli - ocenił trener Górnika, Marcin Brosz.
Z kolei w drugiej połowie Zagłębie nie przycisnęło tak rywala, jak w pierwszych 45 minutach. - Nie mamy czego się obawiać, jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Brakuje konsekwencji w wykończeniu sytuacji. Nie wykorzystaliśmy nawet kontry trzech na jednego. Chcieliśmy wykorzystać szybkie skrzydła. W każdym meczu mamy jakiś pomysł na przeciwnika, ale nie wszystko wychodzi - dodał Dudek.
- Druga połowa pokazała, że wykorzystaliśmy tę przerwę na mecze reprezentacji bardzo dobrze. Przebiegliśmy sporo kilometrów, co było naszym atutem w poprzednim sezonie. Kilka akcji miało znamiona tego, co chcielibyśmy grać. Dla nas ważne jest to, ze widać postęp - zakończył Brosz.
ZOBACZ WIDEO Dublet Cristiano Ronaldo. Haniebne zachowanie Douglasa Costy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Który zespół zakończy rozgrywki Lotto Ekstraklasy na wyższym miejscu? 
