Doświadczony pomocnik, który jest związany z Kolejorzem od połowy 2012 roku, cieszy się opinią przywódcy w szatni, mimo to latem serbski szkoleniowiec sprawdzał różne warianty i opaska wędrowała do wielu zawodników.
- W końcu musiał nadejść ten moment i uznałem, że kapitanem będzie Łukasz Trałka. Następni w kolejności są Jasmin Burić, Thomas Rogne i Pedro Tiba. Nie jest jednak tak, że tylko kapitan ma pobudzać kolegów. Ja np. nigdy tej funkcji nie pełniłem, ale kiedy było trzeba, to reagowałem - zaznaczył Ivan Djurdjević.
Wspomniana czwórka będzie też tworzyć radę drużyny. - Przez ostatnie trzy lata brakowało Lechowi liderów. Ja jako trener mogę pełnić taką funkcję na ławce, jednak na boisku z oczywistych względów jest to niemożliwe. Trałka i Burić są w klubie najdłużej, sporo z nim już przegrali i wygrali, u Rogne podoba mi się podejście, zaś Tiba prezentuje sporo jakości piłkarskiej. Liczę, że oni wszyscy dadzą wsparcie kolegom, będą też łącznikiem między zespołem a sztabem szkoleniowym - dodał Djurdjević.
Podział ról jest jasny. - Trałka i Burić dobrze dogadują się z wszystkimi piłkarzami, natomiast Rogne i Tiba pomagają przede wszystkim przy kontaktach z obcokrajowcami, choćby z Dionim czy Vernonem De Marco - wyjaśnił trener.
ZOBACZ WIDEO Stępiński pogromcą włoskich gigantów! Polak uratował Chievo w starciu z Romą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]