Dla Tomasza Makowskiego ostatnie tygodnie były bardzo ważne. Wrócił do składu Lechii Gdańsk po kontuzji i rozegrał bardzo dobry mecz z Wisłą Kraków w Pucharze Polski. - Na pewno dobrze czuję się w środku pola. Konkurencja, jaka jest w Lechii to tylko plus, przynoszący każdemu korzyści. W Pucharze Polski grałem od pierwszych minut i pokazałem się z dobrej strony. Teraz pracuję na to, by być w osiemnastce meczowej - powiedział urodzony w 1999 roku piłkarz.
Były zawodnik SMS-u Łódź, to kolejny młody piłkarz wprowadzany przez Lechię Gdańsk. To też potwierdzenie filozofii trenera. - Można to zauważyć, bo są jeszcze Karol Fila czy Mateusz Sopoćko, którzy dostają szansę. Warto na nią czekać, można to wykorzystać - ocenił Makowski.
Dobry występ w meczu pucharowym dał środkowemu pomocnikowi przepustkę do pierwszego zespołu. - Tomek będzie w osiemnastce meczowej na mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Siedmiu zawodników Lechii zostało powołanych do kadr w swoich kategoriach wiekowych. Dawno nie było takiej sytuacji i to pokazuje nasz kierunek i rozwój. Nie ma się co tym bardzo chwalić, ale to też udowadnia, że drużyna jest w dobrej dyspozycji. Chcemy dobrą grą i pracą pokazać, że się rozwijamy, a efekty przyjdą same - stwierdził Piotr Stokowiec.
Tuż po debiucie w pierwszym składzie gdańskiego klubu, Makowski zyskał bardzo dobre recenzje. - Debiut w Lechii to bardzo miłe uczucie. Mogłem w końcu zagrać na najwyższym poziomie. Nie spodziewałem się takiej reakcji kibiców. Miło czytać takie wpisy o sobie - przyznał zawodnik, który w Lechii jest już od sezonu 2015/16.
ZOBACZ WIDEO Polski mecz we Włoszech. Bezrobotny Skorupski i niewidoczny Teodorczyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]