Nad Fabiańskim znów świeci słońce. Polak w czołówce klasyfikacji

Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański
Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Łukasz Fabiański to najbardziej zapracowany bramkarz w Premier League. Ale Polak nie zawodził od początku sezonu, gorzej było z West Ham United. W końcu i nad Młotami znów zaczęło świecić słońce.

73 proc. obronionych strzałów w Premier League - to wynik Łukasza Fabiańskiego. Jest jednym z najlepszych w całej lidze i chociaż Polak tylko raz zachował czyste konto to jest w czołówce średnich not w swoim zespole. Portal whoscored.com, który co kolejkę ocenia piłkarzy, klasyfikuje Fabiańskiego na trzecim miejscu w West Ham United ze średnią notą 7,09. Równie wysoko było oceniany tylko w swoim pierwszym sezonie w Swansea City (2014/2015). Później było już tylko gorzej. Poprzednie rozgrywki zakończył ze średnią 6,89, chociaż to on był wymieniany jako najlepszy piłkarz Swansea.

Przepustka do lepszego świata

Transfer do West Ham United miał być przepustką Fabiańskiego do czegoś więcej niż walka o utrzymanie. Wrócił do Londynu i wybrał West Ham. Młoty zatrudniły nowego menedżera, Manuela Pellegriniego, i wydały 104 mln euro na nowych piłkarzy, bijąc przy okazji klubowe rekordy transferowe. Wszystko wskazywało na to, że londyńczycy będą mogli podjąć walkę z większością drużyn i zakończą sezon w górnej części tabeli.

Zaczęło się jednak tragicznie. Na inaugurację Młoty przegrały z Liverpoolem (0:4), ale nikt nie łudził się, że z Anfield uda się wywieźć choćby punkt. Przeciwnie miało być tydzień później. Niespodziewanie Bournemouth wygrało na Stadionie Olimpijskim (2:1), a kolejna porażka z Arsenalem (1:3) sprawiała, że nad Pellegrinim zaczęły się zbierać czarne chmury.

ZOBACZ WIDEO: Serie A: Juventus triumfuje w meczu na szczycie! Ronaldo dogrywał zamiast strzelać [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Wiadomo, że każdy z nas chciałby zacząć lepiej sezon. Musimy jednak z optymizmem patrzeć w przyszłość. W okresie letnim zaszły duże zmiany i potrzebujemy trochę czasu na zgranie. Popełniamy jeszcze sporo błędów, ale uważam, że czas pracuje na naszą korzyść. Proszę kibiców o cierpliwość - mówił Fabiański.

Fabiański najlepszy

West Ham przegrywał, ale Fabiański nie miał nic sobie do zarzucenia. W każdym meczu był wyróżniającą się postacią. Zbierał świetne recenzje, chociaż z Liverpoolem stracił cztery gole, z Bournemouth dwa, a z Arsenalem trzy. Mimo to lokalna gazeta "Football London" uznała go na początku sezonu najlepszym letnim wzmocnieniem WHU.

Niemal z nożem na gardle Młoty podeszły do domowego spotkania z beniaminkiem Wolverhampton Wanderers, ale to Wilki wygrały po golu w doliczonym czasie gry i WHU zamykał tabelę nie mając na koncie nawet punktu. Najlepsze oceny w drużynie znów zebrał Fabiański. Jednak Młoty miały na koncie cztery porażki i Fabiański znów przeżywał koszmary, dokładnie jak ze Swansea City.

Przełamanie nastąpiło w piątej kolejce. Niespodziewane zwycięstwo nad Evertonem (3:1), następnie WHU zatrzymał rozpędzoną Chelsea (0:0), a w miniony weekend pokonał Manchester United 3:1. Ekipa Pellegriniego dźwignęła się z dołu tabeli i chociaż zajmuje czternaste miejsce, to nikt nie ma wątpliwości, że wszystko co najgorsze jest już za drużyną.

W czołówkach klasyfikacji 

Fabiański miał co robić w Swansea City i nic się nie zmieniło w WHU. Na jego bramkę oddano 45 celnych strzałów, co czyni go wraz z Joe'em Hartem najbardziej zapracowanym bramkarzem w Premier League. Polak obronił 33 uderzenia (Hart o jeden więcej). Golkiper Burnley jest też najlepszym bramkarzem wg whoscored.com (jeśli wziąć pod uwagę średnie noty) - 7,17. Fabiański ma średnią 7,09, a tuż przed nim znajduje się jeszcze Wayne Hennessey z Crystal Palace. Wśród wszystkich piłkarzy Młotów jest także na trzecim miejscu.

W piątek West Ham i Fabiańskiego czeka niełatwy test. Młoty zagrają na wyjeździe z Brighton, które na swoim stadionie są bardzo trudnym przeciwnikiem (w poprzednim sezonie jako beniaminek przegrały tylko cztery mecze na Amex Stadium. Lepszy bilans miały tylko drużyny Liverpoolu, Man City, Man Utd, Man City, Arsenalu i Tottenhamu). Początek meczu o godz. 21.

WP SportoweFakty przeprowadzą tekstową relację na żywo ze spotkania Brighton - WHU.

Komentarze (0)