Już w 7. minucie Górnik Zabrze objął prowadzenie. Błąd defensywy wykorzystał Jesus Jimenez, który strzelił swojego pierwszego gola w Lotto Ekstraklasie. Gospodarze od początku meczu przeważali, ale z biegiem czasu oddali inicjatywę swoim przeciwnikom. Trener Lecha Poznań miał za złe swoim piłkarzom, że od pierwszego gwizdka brakowało im koncentracji.
- Bardzo słabo rozpoczęliśmy ten mecz, nie byliśmy skoncentrowani. Na to uczulamy zawodników przed każdym spotkaniem, bo nasza liga jest bardzo szalona. Wiedzieliśmy, że Górnik będzie bardzo potrzebował punktów i nie wygrał jeszcze spotkania u siebie. Zaczęliśmy grać od 25. minuty. To było zbyt późno. Pod koniec pierwszej połowy mieliśmy swoje okazje, ale brakowało koncentracji w ofensywie. Wiele strzałów było niecelnych - powiedział trener Lecha, Ivan Djurdjević.
Po przerwie Lech miał ruszyć do odrabiania strat, ale w 49. minucie przegrywał już 0:2. Kapitalnego gola zdobył Szymon Żurkowski, którego Djurdjević nazwał "bardzo perspektywicznym piłkarzem". - W drugiej połowie chcieliśmy ruszyć odrabiać straty, ale też słabo rozpoczęliśmy. Uczulałem zawodników, że nie możemy wygrać tego meczu spacerując. Dopiero po golu Żurkowskiego widać było, że moi zawodnicy zaczęli grać. Zmieniliśmy system gry na trzech obrońców. Chcieliśmy zaryzykować w ataku, bo nie mieliśmy nic do stracenia - dodał Djurdjević.
Lech Poznań może być zadowolony z wywiezienia remisu z Zabrza, ale trener odczuwał niedosyt. - Wywozimy stąd punkt i możemy być z niego zadowoleni, ale ja się nie cieszę. Musimy zacząć grać od pierwszej do ostatniej minuty. Chwała zespołowi, że uratowaliśmy punkt, ale mogliśmy to spotkanie lepiej rozegrać - stwierdził Djurdjević.
Zadowolony z remisu nie był również trener Górnika Zabrze. Marcina Brosza cieszył jednak progres jego zawodników. - Niedosyt zostaje, bo prowadziliśmy u siebie 2:0. Widzimy jednak dużą poprawę gry, poruszanie po boisku i lepsze wyboru. To efekt pracy, którą zawodnicy wykonali. Wszyscy chcielibyśmy, żeby to było szybciej widać. W wielu płaszczyznach musimy się rozwijać i nie ma innej drogi z młodym zespołem - przyznał Brosz.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga o Vitalu Heynenie: Ten gościu jest z kompletnie innej bajki [3/5]