Koszmar pomocnika Warty Poznań. Dwie poważne kontuzje w ciągu roku

Materiały prasowe / Roger Gorączniak / Podczas meczu z Chojniczanką Chojnice Krzysztof Biegański złamał rękę
Materiały prasowe / Roger Gorączniak / Podczas meczu z Chojniczanką Chojnice Krzysztof Biegański złamał rękę

W ubiegłym sezonie stracił przez kontuzję ponad pół roku, teraz znów nie zagra przez kilka miesięcy, bo złamał rękę. Pomocnik Warty Poznań Krzysztof Biegański ma niesamowitego pecha.

To był początek drugiej połowy sobotniego meczu z Chojniczanką Chojnice (1:1). 30-letni skrzydłowy starł się w walce o piłkę z Tomaszem Boczkiem, upadł na boisko i za chwilę opuścił je na noszach. - Wyskoczyliśmy do górnej piłki i niestety spadłem na rękę - mówi WP SportoweFakty Krzysztof Biegański.

Diagnoza jest niestety bardzo niekorzystna. - Doszło do złamania nasady dalszej kości promieniowej z przemieszczeniem. Krzysztof ma teraz unieruchomione przedramię i nosi opatrunek gipsowy. Jeśli odłam kostny nie ulegnie przemieszczeniu, za sześć tygodni będzie można rozpocząć rehabilitację. Jeśli jednak nie dojdzie do właściwego ustabilizowania, konieczne będzie wykonanie zabiegu - tłumaczy fizjoterapeuta zielonych, Bartłomiej Smuniewski.

Pewne jest jedno: Biegański, który w obecnym sezonie jest najskuteczniejszym strzelcem beniaminka Fortuna I ligi (ma trzy gole) nie pojawi się na boisku już do końca rundy jesiennej i to dla niego przykre de ja vu. Rok temu bowiem zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i przez tę poważną kontuzję stracił aż siedem miesięcy w trakcie sezonu 2017/2018. Wówczas też był w wysokiej dyspozycji i stanowił ważne ogniwo w ofensywie drużyny Petra Nemca.

- Trzeba mieć niesamowitego pecha, żeby w ciągu jednego roku doznać dwóch tak poważnych urazów - nie kryje rozgoryczony 30-latek.

Problemów kadrowych w Warcie jest więcej. Nie w pełni sił wciąż są Artur Marciniak i Tomasz Dejewski, zaś Bartosz Kieliba będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek i w najbliższym spotkaniu z Chrobrym Głogów (w niedzielę 21 października o godz. 14.00) nie wystąpi.

ZOBACZ WIDEO Bayern upokorzony na własnym stadionie. Koncertowa gra Borussii M'gladbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)