Mourinho dostał Ferrari od Abramowicza. Prawie pół roku po zwolnieniu z Chelsea

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Jose Mourinho
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Jose Mourinho

Brytyjski "The Sun" wziął po lupę flotę samochodów, które przewinęły się przez garaż menedżera Manchesteru United, Jose Mourinho. Przy okazji na jaw wyszła ciekawa anegdota.

- Teraz mam osobistego kierowcę i mogę w samochodzie korzystać z telefonu komórkowego albo oglądać filmy - zdradził Jose Mourinho, cytowany przez "The Sun". Tabloid "prześwietlił" pojazdy z garażu portugalskiego menedżera Manchesteru United, przez który - na przestrzeni ostatnich 37 lat - przewinęło się wiele aut.

Pierwszym samochodem Mourinho, w wieku 18 lat dostał go w prezencie od swojego ojca, było kultowe Renault 5 w kolorze srebrnym. Trzydrzwiowe nadwozie typu hatchback cechowało się charakterystycznym ściętym tyłem.

W kolejnych latach "The Special One" jeździł m.in. Hondą Civic, Suzuki Vitarą i 612 Scaglietti Ferrari. Z autem wyprodukowanym przez włoską firmę związana jest pewna anegdota. Mówi ona o tym, że pewnego dnia Mourinho wyszedł przed drzwi swojego domu i stało tam nowiutkie Ferrari. Model warty 250 tys. funtów pojawił się w sprzedaży z okazji obchodów 60-lecia firmy.

Okazało się, że był to prezent od Romana Abramowicza. Smaczku sprawie dodaje fakt, że pięć miesięcy wcześniej właściciel Chelsea FC zwolnił Mourinho (we wrześniu 2007 r.). "Gest ten był początkiem powrotu szkoleniowca do klubu ze Stamford Bridge, który nastąpił latem 2013 r." - czytamy na stronach "The Sun".

Później, by uczcić sukces z Interem Mediolan w sezonie 2009/10 (mistrzostwo i Puchar Włoch oraz triumf w Lidze Mistrzów), Portugalczyk sprawił sobie luksusowy samochód Aston Martin Rapide. Dzisiaj w garażu Mourinho główne miejsce zajmują: Jaguar F-Pace, Audi A7 i BMW X6. - Nie lubię jeździć po angielskich drogach. Kocham za to jazdę w Portugalii - przyznał w jednym z wywiadów 55-letni menedżer Czerwonych Diabłów.

ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"

Komentarze (0)