"The Special One" pracował już w Realu Madryt w latach 2010-2013. W tym czasie wygrał z drużyną mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla, jednak Los Blancos zawodzili w Lidze Mistrzów, która była oczkiem w głowie Florentino Pereza. Królewscy byli słabsi od Barcelony, która grała najlepszy futbol na świecie (słynna tiki-taka).
Co ciekawe, Jose Mourinho w kolejnych latach dostał kilka ofert powrotu na Santiago Bernabeu. Jedną z nich opisał w swojej książce "Up close and personal". "Prezydent Realu skontaktował się ze mną i chciał, abym wrócił do Madrytu i oczyścił klub, wyczyścił szatnię z gów***nych ludzi jak Pepe, Sergio Ramos, Iker Casillas czy Marcelo... Powiedziałem jednak Perezowi, że jest już za późno" - pisał Mourinho.
Według angielskich mediów, sprawa powrotu Portugalczyka ponownie rozważana jest w Madrycie. Do pierwszych rozmów jest jeszcze daleko. Florentino Perez nie jest zdecydowany na żadnego kandydata, a "Daily Mail" sugeruje, że najważniejsza osoba w Realu Madryt ma słabość do Portugalczyka. Z tego powodu, Mourinho, obok Antonio Conte i Santiago Solariego jest najpoważniejszym kandydatem do pracy w stolicy Hiszpanii.
Posada Julena Lopetegui'ego w Realu Madryt wisi na włosku. Mógł zostać zwolniony już w poniedziałek, jednak Perez postanowił dać mu jeszcze jedną szansę. "Jeśli Los Blancos przegrają z FC Barcelona, misja Julena Lopeteguiego w Madrycie dobiegnie końca. Real ma dość upokorzeń i tylko fatalne wyniki innych drużyn sprawiają, iż drużyna jest nadal w czołówce Primera Division" - czytamy w hiszpańskiej prasie. Królewscy notują najgorsze wyniki od 1985 roku (Więcej przeczytasz TUTAJ).
Sam Mourinho z kolei jest na wylocie z Manchesteru United, który zawodzi na całej linii. Oprócz słabszych wyników, kluczowe w jego odejściu mogą okazać się konflikty z Paulem Pogbą oraz Alexisem Sanchezem.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: FC Barcelona znów bez zwycięstwa! Zła seria trwa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]