0:3 z Sevillą, 0:1 z CSKA Moskwa i 0:1 w ostatnią sobotę z Deportivo Alaves. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni piłkarze Realu Madryt doznali trzech porażek, które bardzo osłabiły pozycję trenera Julena Lopeteguiego. Królewscy bardzo poważnie zastanawiali się, czy nie zwolnić szkoleniowca już w poniedziałek. Zespół potrzebuje wstrząsu, który pozwoli wrócić zawodnikom na właściwe tory.
"Działacze Realu Madryt doszli do wniosku, że to nie jest odpowiedni moment na zmianę trenera" - informuje dziennik "AS", który zaznacza, że posada trenera jest mocno zagrożona. "Lopetegui cały czas jest na cenzurowanym. Florentino Perez wyznaczył ostateczny termin decyzji: 28 października, El Clasico na Camp Nou" - dodaje źródło.
Pojedynek z Dumą Katalonii ma dać odpowiedź w jakim miejscu jest Real. Jeśli Los Blancos przegrają z FC Barcelona, misja Julena Lopeteguiego w Madrycie dobiegnie końca. Real ma dość upokorzeń i tylko fatalne wyniki innych drużyn sprawiają, iż drużyna jest nadal w czołówce Primera Division.
Florentino Perez bardzo uważnie sonduje rynek i szuka już ewentualnego następcy dla Baska. Według "AS", w grę wchodzą dwa nazwiska. "Głównym kandydatem jest Antonio Conte" - sygnalizuje gazeta. Włoch dostał propozycję pracy z Los Blancos już latem, jednak zdecydował się pozostać w Chelsea FC, która kilka tygodni później rozwiązała z nim kontrakt. Teraz pozostaje bez pracy i czeka na oferty innych klubów. Jest między innymi w kręgu zainteresowań Bayernu Monachium.
La última vez que el Madrid perdió cuatro partidos de los once primeros fue en la 2005-06
— AS(@AS) 08października 2018
Drugą, przejściową opcją jest Santiago Solari, były piłkarz Królewskich, który obecnie pracuje w klubie. Zdecydowanie wyżej stoją jednak notowania Conte.
Real Madryt ma szereg pretensji do Lopeteguiego. "W stolicy Hiszpanii nie podoba się decyzja trenera o braku zgrupowań drużyny w przeddzień rozgrywania spotkań w Lidze Mistrzów" - tłumaczy "AS". Zarzuty do trenera mają również sami piłkarze. "Część szatni nie była zadowolona z faktu, że w ostatnim meczu Julen posłał do gry w drugiej połowie Viniciusa Juniora, a nie Lucasa Vazqueza" - czytamy.
Los Blancos zanotowali najgorszy start w rozgrywkach od 33 lat. Drużyna nie strzeliła bramki od ponad 6 godzin, a kibice domagają się radykalnych zmian. Nikt już nie wierzy w misję Julena Lopeteguiego w Madrycie. "Bask nie był latem pierwszym wyborem Pereza. Wyżej stały akcje 5-6 innych szkoleniowców. Wszyscy jednak odmówili" - kończy "AS".
ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Piątka. Polak centymetry od dubletu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]