W sobotę "Pasy" podejmowały przy Kałuży będący w podobnej sytuacji Górnik Zabrze. Zespół Artura Płatka nie wykorzystał okazji i zaledwie zremisował bezbramkowo z 14-krotnym mistrzem Polski.
- My byliśmy tutaj, nie przyjechaliśmy, jak Górnik, więc nie możemy być zadowoleni. Ten mecz wyglądał tak, że zabrzanie wyprowadzali kontry, a my nie stworzyliśmy sobie aż tylu dogodnych okazji do zdobycia bramki, stąd remis - tłumaczy golkiper gospodarzy Marcin Cabaj.
Cracovia aktualnie zajmuje bezpieczne trzynaste miejsce w tabeli, jednak rywali z Gdańska i Zabrza wyprzedza zaledwie lepszym bilansem bezpośrednich spotkań.
- Ciężko oceniać szanse... Na pewno byłyby one większe, gdybyśmy wygrali z Górnikiem. Nie zagraliśmy jednak tak, jak każdy by sobie tego życzył - przyznaje Cabaj.
Szanse na utrzymanie wydają się być niewielkie, bowiem krakowianom ciężko będzie zdobyć trzy punkty w ostatniej kolejce sezonu. "Pasy" zagrają przy Bułgarskiej z Lechem Poznań, który nadal liczy się w grze o mistrzostwo Polski.
- Piłkarze Lecha to przecież tacy sami ludzie jak my, dlaczego miałoby się nie udać? Sądzę, że gdy zdobędziemy w Poznaniu trzy punkty, zapewnimy sobie utrzymanie, a nie baraż. Co mam powiedzieć, że przegramy na Lechu i spadamy z ligi? Nie! Jedziemy tam wygrać! - zapowiada bramkarz Cracovii.