Andrzej Strejlau krytykuje władze Górnika Zabrze. "Wysiłek trenera zamienia się w syzyfową pracę"
Górnik Zabrze po porażce z Cracovią (0:2) spadł na ostatnie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Andrzej Strejlau broni trenera Marcina Brosza i uważa, że Górnik potrzebuje wzmocnień.
- Marcin Brosz nie jest na tę chwilę gorszym trenerem, niż był kilka miesięcy wcześniej. Osoby odpowiedzialne za kierowanie klubem muszą jednak poważnie pomyśleć o wzmocnieniu zespołu. W przeciwnym wypadku cały wysiłek trenera zamienia się w syzyfową pracę - powiedział Strejlau na antenie "Eurosportu".
W tym sezonie Górnik Zabrze odniósł tylko jedno zwycięstwo. Dokładnie 5 sierpnia pokonał Miedź Legnica. Od tego czasu śląski zespół zaliczył dziewięć meczów z rzędu bez wygranej i spadł na ostatnie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasa, a jeszcze rok temu był liderem rozgrywek i rewelacją ligi.
Kryzys Górnika spowodowany jest problemami kadrowymi. Latem z klubu odeszli Mateusz Wieteska, Damian Kądzior i Rafał Kurzawa, którzy byli liderami zespołu. Do tego niechciany w Zabrzu Erik Grendel jest teraz pewnym punktem słowackiego Spartaka Trnava, z którym gra w europejskich pucharach. W ich miejsce nie sprowadzono nikogo, kto z miejsca stałby się liderem zespołu.
Latem do Górnika dołączyli Jesus Jimenez, Adam Ryczkowski, Wiktor Biedrzycki i Kamil Zapolnik. Kadrę uzupełniono wyróżniającymi się zawodnikami III-ligowych rezerw. Żaden z nich nie potrafi jednak grać na poziomie Wieteski, Kądziora czy Kurzawy i stanowić o sile Górnika.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Icardi bohaterem Interu! Tak padł decydujący gol w derbach Mediolanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]