Edinson Cavani - miłość kibiców Napoli

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Edinson Cavani
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Edinson Cavani

Edinson Cavani kocha Neapol, a Neapol kocha Cavaniego. To miłość tak wielka, że gdy latem łączono Urugwajczyka z powrotem do Włoch, fani Napoli modlili się o pozytywne wieści. W środę Cavani będzie musiał zagrać przeciwko temu klubowi.

Lato 2013 roku było koszmarne dla fanów SSC Napoli. Ich ulubieniec Edinson Cavani skorzystał z oferty Paris Saint-Germain i za 65 mln euro zmienił otoczenie. Nie zapomniał jednak o swoim byłym klubie. W "Corriere dello Sport" wykupił całą stronę, gdzie podziękował kibicom Napoli za wspólnie spędzone chwile.

Tekstu nie było wiele. "1000 niezapomnianych dni, 104 wyjątkowe momenty, jakie z Wami przeżyłem. Azzurri na zawsze w moim sercu. Dziękuję za tyle miłości. Dziękuję Napoli" - napisał i całość okrasił swoim czarno-białym zdjęciem z własnoręcznym podpisem.

Artykuł w "Corriere dello Sport"
Artykuł w "Corriere dello Sport"

W futbolu takie gesty to rzadkość. Cavani nie grał przecież od dziecka dla Napoli. W sumie spędził w tym klubie trzy lata, strzelił 78 bramek w 104 meczach. Sięgnął po Puchar Włoch i koronę króla strzelców Serie A.

Kiedy Cavani nie trenuje, to czyta Biblię. To oczywiście przesada, ale 31-latek nie wstydzi się wiary, a Pismo Święte przeczytał kilkanaście razy. - Podążanie drogą Pana nie jest łatwe, lecz daje radość, a na końcu zawsze oznacza zwycięstwo. Wiara w Boga uchroniła mnie już od wielu pokus, które czyhają na piłkarzy za każdym rogiem. Nie mam żadnych wątpliwości, że mój talent, to dar od Boga - powiedział Cavani.

Latem 2011 roku po finale Copa America, który Urugwaj wygrał z Paragwajem (3:0), klęczał na murawie wraz z członkiem sztabu szkoleniowego trzymając się za ręce i modlili się do Boga.

To jednak jedna strona medalu. Drugą jest jego rozwód z Marią Soledad. Ich małżeństwo trwało zaledwie dwa lata, a kilka dni po urodzeniu dziecka Cavani zamiast być przy żonie i synku, wolał pojechać do kochanki. W końcu wszystko wyszło na jaw. - Nie ufam temu człowiekowi. Czy chcesz zaufać mężowi, który opuszcza żonę zaledwie kilka dni po urodzeniu dziecka? Kiedy urodził się nasz syn Lucas, dowiedziałam się, że był z inną dziewczyną - powiedziała.

Rozwód swój finał znalazł na sali sądowej. Cavani przegrał go i został zobligowany do płacenia 25 tys. euro miesięcznie jego byłej żonie i dwójce dzieci.

Cavani w Urugwaju jest znany i często krytykowany także z powodu polowań. Te hobby zaszczepił w nim już w młodości ojciec, Luis. - Zawsze robiliśmy to, kiedy Edinson był dzieckiem i nadal to robimy. Oboje uwielbiamy spędzać czas na łowieniu ryb i polowaniu - powiedział. Nie tak dawno, bo w maju, Cavani pochwalił się, że polował w okolicach rodzinnego Salto. Co więcej, w sieci zamieścił film z martwym dzikiem. Piłkarz został skrytykowany za zabicie zwierzęcia, chociaż niektórzy bronili go, twierdząc, że dziki to plaga, z którą trudno się w Urugwaju uporać.

Teraz jednak czeka go sentymentalny mecz przeciwko Napoli. Latem media co chwilę spekulowały czy Cavani wróci do Neapolu. Już rok temu nie wykluczał tego, ale wskazywał raczej 2020 rok. - Chwile, w których grałem w błękitnej koszulce były dla mnie bardzo wyjątkowe. (...) To normalne, że chcesz wrócić do miejsca, w którym spędziłeś niesamowite chwile. Jeżeli taki dzień nastąpi, to chciałbym wrócić do Napoli będąc w formie. Z tego powodu trzeba poczekać do końca mojego kontraktu w 2020 roku - powiedział.

Początek środowego meczu o godz. 21.

ZOBACZ WIDEO: Serie A: Napoli zbliżyło się do Juventusu. Pewne zwycięstwo drużyny Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)