- W Lechu nikt nie zaproponował mi nowego kontraktu. Widzę za to, że prowadzone są rozmowy z innymi trenerami. Ale nie czuję się tym urażony. Taka strategia działaczy - tłumaczy Franciszek Smuda.
Smuda zna swoją wartość i nie przejmuje się spekulacjami na temat przejęcia Lecha przez innego szkoleniowca. Ostatnie doniesienia sugerowały, że poznański klub miałby przejąć Henryk Kasperczak. Sam szkoleniowiec zabrzan zdementował te pogłoski.
- Różne nazwiska się tu przetaczają. Ostatnio słyszałem o Henryku Kasperczaku. W końcu na kogoś będą musieli postawić. A ja? Jeszcze nie wiem. Może wezmę Górnika za Kasperczaka - żartuje Smuda.
Szkoleniowiec poznańskiego zespołu przyznaje, że coraz częściej odbiera telefony od potencjalnych pracodawców. Nie ze wszystkimi jednak wdaje się w rozmowy.
- Może i dzwonią. Ale jak nie znam numeru, to nie odbieram... - komentuje opiekun Kolejorza.