Powrót kontuzjowanych w Pogoni Szczecin. Drużyna ma dostać skrzydeł

Newspix / Tadeusz Skwiot / Na zdjęciu: Spas Delew
Newspix / Tadeusz Skwiot / Na zdjęciu: Spas Delew

Spas Delew i Michał Żyro mają szansę na występ w meczu z Lechem Poznań. Trener Pogoni Szczecin doczekał się spotkania, w którym może wystawić nominalnych skrzydłowych.

Spas Delew zagrał w tym sezonie w jednym spotkaniu Pogoni Szczecin z Cracovią, natomiast Michał Żyro czeka na debiut w nowym klubie. Obaj byliby najpewniej podstawowymi zawodnikami Kosty Runjaicia, gdyby nie kontuzje. Pod ich nieobecność na skrzydłach występowali środkowi pomocnicy Radosław Majewski, Zvonimir Kozulj, a ostatnio również Sebastian Kowalczyk.

- Delew i Żyro trenowali w tym tygodniu na sto procent. Bardzo się cieszę z tego powodu, najwyższy czas na ich powrót - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni. - Obserwuję to jak czują się i poruszają. Istnieją taka możliwość, że wystawię obu w sobotę.

Reprezentant Bułgarii nie grał w meczach o stawkę od 11 sierpnia. - Dlatego nie jest jeszcze w pełni sprawny. Spas to szczególny piłkarz. Bardzo dynamiczny i agresywny, a żeby pokazać te atuty, musi być w stu procentach zdrowy. Mam nadzieję, że jego kolano wytrzyma i do końca rundy już nie wypadnie ze składu. Włożył już dużo pracy w to, żeby wrócić na boisko. Codziennie trenuje indywidualnie, żeby wzmocnić nogę - opowiada Runjaić.

Niemiec nie skorzysta w meczu z Lechem Poznań z Soufiana Benyaminy, Adama Frączczaka, Tomasza Hołoty i Ricardo Nunesa. Jak na Pogoń i jej tegoroczne kłopoty kadrowe, lista nieobecnych z powodów zdrowotnych piłkarzy jest krótka. - Za wcześnie, żeby mówić o dobrobycie, chociaż sytuacja poprawiła się, a możliwe, że w następnym tygodniu będą już trenować również Hołota oraz Nunes - zapowiada Runjaić.

- Walka o miejsca w jedenastce jest nam potrzebna. Od początku sezonu był z tym problem. Fajnie byłoby ponadto, gdyby piłkarze nie zmieniali pozycji, a nastąpiła pewna trwałość. Dotychczas musieliśmy być elastyczni, bazując na zawodnikach, których akurat w danym tygodniu mieliśmy do dyspozycji. W drużynie zmienili się przed sezonem piłkarze, a plaga kontuzji nie ułatwiała wypracowania automatyzmów, schematów w grze - tłumaczy trener Pogoni.

Mecz Portowców z Lechem Poznań rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.30. Pogoń trenowała w czwartek w godzinie meczu, a w piątek w środku dnia przed wyjazdem na krótkie zgrupowanie.

ZOBACZ WIDEO Reprezentanci Polski oszukali przeznaczenie. Mogli zginąć w katastrofie

Komentarze (0)