Takiego upokorzenia Real Madryt nie przeżył już dawno. Królewscy dostali potężne lanie od Barcelony, przegrywając w El Clasico aż 1:5. Starcie na Camp Nou miało być ostatnią szansą dla trenera Julena Lopeteguiego, aby wyprowadzić zespół z kryzysu. 52-latek oblał ten test i na pewno zostanie zwolniony.
W niedzielny wieczór informowaliśmy, iż w grze o posadę trenera Królewskich są dwaj kandydaci: Santiago Solari oraz Antonio Conte. Za pierwszym z nich przemawia doskonała znajomość klubu (jest trenerem rezerw) a za Włochem doświadczenie oraz styl pracy. Ostatecznie to Conte ma wyciągnąć Los Blancos z głębokiego kryzysu.
Hiszpańskie media są zgodne, iż w następnym ligowym meczu z Realem Valladolid to były szkoleniowiec Chelsea FC poprowadzi zespół z Madrytu. Jedyną niewiadomą jest jedynie termin prezentacji. "Intencją klubu jest zaprezentowanie włoskiego trenera w poniedziałek o 13:00" - tłumaczy "Onda Cero".
Inny scenariusz przedstawia "Marca". "Wiele zależy od tego, kiedy Antonio Conte będzie mógł przybyć do Madrytu. Jeśli nie zrobi tego do poniedziałku, zespół w potyczce z Melilą w Pucharze Króla miałby poprowadzić Santiago Solari, obecny trener Castilli. Potem drużynę przejmie już Włoch" - informuje największa gazeta w Hiszpanii.
Los Lopeteguiego jest przesądzony, o czym doskonale zdaje sobie sprawę sam Bask. "Po pogromie na Camp Nou, na tradycyjnym pomeczowym zebraniu z zespołem, pożegnał się ze swoimi piłkarzami' - tłumaczą hiszpańskie media. Na stanowisku pierwszego trenera wytrwał jedynie 4,5 miesiąca.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Mecz pięknych goli w Valladolid. Rażąca nieskuteczność gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Brak ruchów transferowych w letnim okienku odbije się czkawką Realowi