Poprzednia umowa Dele Alliego była ważna do końca sezonu 2021/2022 i gwarantowała mu zarobki w wysokości 50 tys. funtów tygodniowo. Anglik zgodził się na te warunki latem 2016 roku, gdy nie był jeszcze pierwszoplanową postacią drużyny Mauricio Pochettino. Rok później, gdy miał już status gwiazdy, zażądał podwyżki i zrównania jego pensji z gażami Harry'ego Kane'a i Hugo Llorisa - dwóch najlepiej zarabiających zawodników klubu.
Alli czekał na to rok, ale się doczekał. We wtorek Tottenham Hotspur poinformował, że reprezentant Anglii złożył podpis pod nowym kontraktem, który ma obowiązywać do czerwca 2024 roku.
We are delighted to announce that @dele_official has signed a new contract with the Club, which will run until 2024. #COYS
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) 30 października 2018
To znak, że 22-latek, który jest na liście życzeń największych klubów Starego Kontynentu, w tym Barcelony i Realu Madryt, w najbliższej przyszłości nie zamierza opuszczać Londynu. Alli jest związany z Tottenhamem od 2015 roku, a na White Hart Lane trafił z MK Dons. Jego dorobek w barwach Kogutów jest imponujący: w 153 występach strzelił 48 goli, a przy 41 asystował. Sięgnął z klubem po dwa brązowe (2016, 2018) i jeden srebrny medal (2017) mistrzostw Anglii.
Jako zawodnik Tottenhamu zadebiutował w reprezentacji. Dotąd wystąpił w 31 meczach drużyny narodowej i reprezentował Anglię na Euro 2016 oraz MŚ 2018.
ZOBACZ WIDEO Napoli cudem uratowało remis. Przeciętny mecz Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]