Menedżer Czerwonych Diabłów po ostatnim gwizdku przyłożył dłoń do ucha i wymownym gestem prowokował rozdrażnionych kibiców Juventusu Turyn. Portugalczyk triumfował a swoim zachowaniem zdenerwował nie tylko kibiców gospodarzy, ale także zawodników Starej Damy. Do Portugalczyka momentalnie z pretensjami dobiegli Leonardo Bonucci oraz Paulo Dybala.
Jose Mourinho po meczu wyjawił powody swojego zachowania. -
- Nie powinienem się tak zachować, z chłodną głową bym tego nie zrobił, ale przez cały mecz obrażana była moja rodzina. Także rodzina Interu, więc zareagowałem w ten sposób - broni się menedżer drużyny z Old Trafford. - Zrobiłem wtedy gest, aby usłyszeć więcej takich przyśpiewek - dodaje.
Kontrowersyjne zachowanie Mourinho odbiło się szerokim echem na świecie. Skomentował je między innymi Paul Scholes, była legenda Czerwonych Diabłów. - Powinien zachować odrobinę klasy. Tak się jednak dzieje w każdym klubie, w którym pracuje - tłumaczy. W jego obronie stanął natomiast Owen Hargreaves. - To był dla niego wielki tydzień. Miał prawo tak zareagować - mówi były pomocnik United.
Never change, Jose
— Goal (@Goal) 05 listopad 2018
Spotkanie w Turynie zakończyło się dużą niespodzianką. Prowadzenie objął Juventus po fenomenalnym strzale Cristiano Ronaldo. Problemy mistrza Włoch zaczęły się w końcówce meczu. W 86. minucie Juan Mata wykonał perfekcyjnie rzuty wolny a kilka minut później w zamieszaniu pod bramką Wojciecha Szczęsnego, samobójczego gola strzelił Alex Sandro.
- To dla nas wielkie zwycięstwo. Nie tylko dlatego, że potrzebowaliśmy punktów, lecz także dlatego, iż pokonaliśmy wielki zespół - tłumaczył na konferencji prasowej Mourinho.
United z dorobkiem siedmiu punktów zajmują drugie miejsce w grupie H.
ZOBACZ WIDEO Lazio Rzym rozbiło drużynę Thiago Cionka. Świetny występ Immobile [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
swoja droga jestem w stanie mu uwierzyc ze lecialy bluzgi w jego kierunku czy w kierunku jego rodziny druzyny a juz tym bardziej interu. nie zrobi Czytaj całość