Ribery osobiście przeprosił dziennikarza. Bayern jeszcze nie ogłosił kary

Getty Images /  Martin Rose/Bongarts / Na zdjęciu: Franck Ribery
Getty Images / Martin Rose/Bongarts / Na zdjęciu: Franck Ribery

Patrick Guillou i Franck Ribery spotkali się po skandalu, do którego doszło po meczu z Borussią Dortmund. Francuski piłkarz miał wyrzuty sumienia i przeprosił dziennikarza.

Atmosfera w Bayernie Monachium robi się coraz bardziej gęsta. Słabe wyniki i konflikty piłkarzy z trenerem Niko Kovacem zeszły na dalszy plan po meczu Borussia Dortmund - Bayern Monachium (3:2). Media ujawniły, że po spotkaniu Franck Ribery pobił dziennikarza.

Ofiarą był Patrick Guillou z BeIN Sports. Gwiazdor podobno trzy razy uderzył go w twarz. To była zemsta za obarczenie go winą za utratę dwóch bramek przez Bawarczyków. Wybuchła z tego wielka afera, a Francuzowi grozi nawet wyrzucenie z klubu.

W środę Bayern zaprosił dziennikarza do swojej siedziby, by wszystko wyjaśnić. Zorganizowano także spotkanie z piłkarzem. "Bild" ujawnia, że Ribery miał wyrzuty sumienia i osobiście przeprosił Guillou.

35-latek może mówić o dużym szczęściu, bo dziennikarz przyjął przeprosiny. Jednocześnie zapewnił, że nie pozwie go do sądu. To jednak nie oznacza, że sprawa jest zakończona.

Mistrz Niemiec jeszcze nie ogłosił, w jaki sposób ukarze swojego zawodnika. Ribery'emu cały czas grozi nawet wyrzucenie z klubu.

ZOBACZ WIDEO Niesamowite emocje w niemieckim klasyku! Dwa gole Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)