Kibice Bundesliga wyjątkowo nie lubią ligowych meczów, które odbywają się w poniedziałki. Już w zeszłym sezonie zorganizowane grupy wszczynały różne protesty. Najgłośniejszym echem odbiły się wydarzenia ze spotkania Eintracht Frankfurt - RB Lipsk. Przed pierwszym gwizdkiem fani przedostali się tuż za banery reklamowe i sędzia nakazał opóźnienie meczu. Z kolei przed drugą częścią gry stewardzi musieli posprzątać setki tenisowych piłek, a po chwili również rolki papieru toaletowego, które wylądowały na murawie.
Zdarzało się tak, że kibice całkowicie bojkotowali rozgrywki i w ramach protestu nie przychodzili na spotkania. Popularne są też tzw. minuty ciszy, podczas których nie ma zorganizowanego dopingu na trybunach.
Bundesliga powiadomiła, że wraz z klubami dogadała się w sprawie nierozgrywania poniedziałkowych meczów. Przepis wejdzie w życie wraz z nową umową dotyczącą praw telewizyjnych, czyli dopiero od sezonu 2021/2022. Zamiast tego, pięć meczów będzie rozgrywanych w niedzielę (obecnie dwa).
Co ciekawe, oświadczenie pojawiło się dzień po tym, jak kibice zorganizowanych klub ogłosili bojkot 13. kolejki Bundesligi (30 listopada - 3 grudnia). We wszystkich meczach, przez pierwsze 45 minut, ma obowiązywać tzw. "milczący protest" bez dopingu. W tej serii spotkań zostanie rozegrane pierwsze w tym sezonie poniedziałkowy mecz - pomiędzy 1. FC Nuernberg i Bayerem Leverkusen. Nie wiadomo, czy po oświadczeniu ligi, protest się odbędzie.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Nie ma następców dla kluczowych piłkarzy w kadrze