W sześciu spotkaniach nowemu selekcjonerowi nie udało się wygrać ani razu, jednak wyjazdowy remis z Portugalią (1:1) sprawił, że w losowaniu grup eliminacji Euro 2020 Biało-Czerwoni zyskają przywilej rozstawienia.
- Myślę, że wynik i gra w Guimaraes znów wlały w nas trochę optymizmu. Potrafiliśmy zremisować we Włoszech i Portugalii, a mieliśmy przecież problemy, bo w tym drugim spotkaniu zabrakło Kamila Glika, Macieja Rybusa czy Roberta Lewandowskiego. Może z naszą kadrą nie jest aż tak źle? Zwycięstw wciąż brakuje, jednak w Lidze Narodów mieliśmy rywali z najwyższej półki - powiedział WP SportoweFakty Sylwester Czereszewski.
Sęk w tym, że seria sześciu spotkań bez wygranej wygląda źle, a Jerzy Brzęczek miał okazję na przełamanie choćby w towarzyskich potyczkach z Irlandią (1:1) i Czechami (0:1). - Trzeba dać selekcjonerowi trochę czasu. Pamiętajmy, że Adam Nawałka, którego wszyscy z tęsknotą wspominają, z podobnym składem nie osiągnął na mistrzostwach świata nic. Większość podstawowej jedenastki siedzi w klubach na ławce, a nazwiska, które wciąż elektryzują kibiców, są jednak coraz starsze - zaznaczył Czereszewski.
Jacy piłkarze mogą w najbliższym czasie zacząć zmianę pokoleniową w reprezentacji? - Na pewno Przemysław Frankowski, który bardzo dobrze wypadł z Portugalią. Podoba mi się też Mateusz Klich, choć akurat w Guimaraes zagrał słabo. Mamy Krzysztofa Piątka, wciąż młodych Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego. Nie musimy się bać o obsadę bramki i ataku. Największy problem widzę na środku obrony i tu liczę na powrót Michała Pazdana, bo robi na mnie lepsze wrażenie niż Thiago Cionek czy Marcin Kamiński - uważa były reprezentant Polski.
W losowaniu grup eliminacji Euro 2020 Biało-Czerwoni znajdą się w 1. koszyku. Czy to może być decydujące dla losów awansu? - Bardzo możliwe, obyśmy tylko nie wpadli na Niemców, którzy dziś mają kryzys, ale znając ich, szybko się z niego podniosą - zakończył Czereszewski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "Baby Schwarzenegger". 5-latek z Czeczenii robi furorę