Życie zaczyna się po trzydziestce - najlepszy sezon w karierze Roberta Lewandowskiego

Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach strzelił 17 goli i zaliczył 4 asysty. To wszystko w 18 spotkaniach. Tak dobrego startu polski supersnajper jeszcze nie miał.

Wydawało się, że ma za sobą najlepszy czas. Nie udało się przejść z Bayernu Monachium do Realu Madryt, wcześniej była klęska na mundialu w Rosji z reprezentacją Polski. Tymczasem Robert Lewandowski na pytania o możliwy kryzys odpowiada statystykami. Biorąc pod uwagę tylko statystyki klubowe, obecny sezon jest najlepszym dla "Lewego" w karierze. A przecież zawodnik skończył dopiero 30 lat. Kiedyś oznaczałoby to schyłek kariery. Dziś - zwłaszcza przy sposobie planowania i prowadzenia kariery przez napastnika - może oznaczać jeszcze kilka lat gry na najwyższym poziomie.

Dwie bramki w spotkaniu z Benfiką Lizbona (5:1) sprawiły, że Polak wraz z Lionelem Messim prowadzi w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Jest też w czołówce strzelców Bundesligi, ale co ważniejsze, ma najlepszą w karierze średnią bramek i asyst na mecz. Przynajmniej od czasów gdy występuje na boiskach pierwszoligowych.

Jest to też trzeci sezon w karierze Polaka, gdy ma tyle samo punktów co spotkań lub więcej.

Lech Poznań 

SezonMeczeBramkiAsystyśr. punktów na mecz
2008/09 48 20 12 0,66
2009/10 34 21 8 0,85

Borussia Dortmund

SezonMeczeBramkiAsystyśr. punktów na mecz
2010/11 43 9 4 0,30
2011/12 47 30 12 0,89
2012/13 49 36 13 1,00
2013/14 48 28 13 0,85

Bayern Monachium

SezonMeczeBramkiAsystyśr. punktów na mecz
2014/15 49 25 13 0,77
2015/16 51 42 6 0,94
2016/17 47 43 10 1,12
2017/18 48 41 5 0,95
2018/19 18 17 4 1,16

Przy okazji "Lewy" przeskoczył w klasyfikacji wszech czasów LM Thierrego Henry, swojego idola. Ma obecnie 51 goli i traci pięć do 5. w klasyfikacji rozgrywek do Ruuda van Nistelrooya. Podobnie w klasyfikacji wszech czasów Bundesligi utrzymuje się na 6. miejscu i jest bardzo prawdopodobne, że do końca sezonu wskoczy o jedno miejsce wyżej. Do Claudio Pizarro brakuje mu 13 bramek. Biorąc pod uwagę tempo strzelania bramek przez wiekowego Peruwiańczyka i dorobek "Lewego" z ostatnich sezonów (odpowiednio 30, 30 i 29 bramek), raczej jest pewne, że Polak przeskoczy rywala.

Monachijski dziennik "Abend Zeitung" pisze: "Statystyki pokazują, jak ważny dla Bayernu jest Lewandowski" i trudno z tym polemizować. Bayern nie sprzedał "Lewego", bo jego zastąpienie od ręki jest nierealne.

Polskiemu kibicowi do pełni szczęścia może brakować skuteczności snajpera Bayernu w kadrze narodowej. Jego dorobek tej jesieni jest naprawdę marny. W 4 spotkaniach nie strzelił nawet jednej bramki, ma za to dwie asysty. Wygląda na to, że nowy selekcjoner Jerzy Brzęczek nie bardzo wie, jak "używać" Lewandowskiego.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Gol Krzysztofa Piątka na wagę derbowego remisu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: