Były piłkarz Liverpoolu atakuje Neymara i spółkę. "Powinni się wstydzić"
PSG pokonało na własnym boisku Liverpool 2:1 i jest o krok od awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po spotkaniu nie mówi się jednak tylko o dobrej postawie paryżan, ale także o ich... aktorskiej grze.
Byłemu stoperowi nie podobało się ciągłe przerywanie gry i symulowanie ostrych fauli przez piłkarzy gospodarzy, którzy notorycznie domagali się żółtych kartek u sędziego Szymona Marciniaka.
- To było bardzo frustrujące. Jeśli chodzi o Neymara, to mówimy o jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, ale oglądanie go dzisiaj było zawstydzające. Jeśli będzie to kontynuował przez całą swoją karierę, zostanie zapamiętany z tego, a nie ze świetnej gry. To zrozumiałe, że Klopp (trener Liverpoolu - przyp. red.) był sfrustrowany - dodał Carragher na antenie Viasport.
40-latek podkreślił, że nie tylko Neymar symulował. - Nawet Thiago Silva, kapitan, stoper, czołgał się i łapał za twarz. To świetny zespół z naprawdę świetnymi piłkarzami, oni nie potrzebują uciekać się do takiej taktyki. Wszyscy ludzie na świecie powinni czuć się zawstydzeni, oglądając takie coś - dodał Carragher.
Wściekły na piłkarzy PSG był też Juergen Klopp, który przy linii bocznej często krzyczał w kierunku sędziego. - To nie jest dobre, że Neymar gra na faule. Zachowuje się tak, jakby umierał, a gdy tylko wstanie i rywal dostanie żółtą kartkę, to wszystko jest dobrze - przyznał na konferencji pomeczowej, dodając, że polski sędzia zdecydowanie za często karał jego piłkarzy żółtymi kartkami.
ZOBACZ WIDEO Wstydliwy remis Napoli z Chievo. Sensacja w Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]