W tabeli Primera Division Real Madryt zajmuje dopiero szóste miejsce, a do liderującej Sevilla FC traci sześć punktów. Lepiej Królewscy radzą sobie w Lidze Mistrzów, gdzie zapewnili sobie zwycięstwo w swojej grupie i awans do fazy pucharowej. Piłkarze Realu mają jednak problem z ustabilizowaniem swojej formy i dobre występy przeplatają słabszymi.
Mimo to Real nadal wymieniany jest w gronie faworytów do wygranej w LM. Królewskim trudno jednak będzie powtórzyć sukces z trzech ostatnich edycji. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego były piłkarz Realu, Christian Karembeu, który w klubie ze stolicy Hiszpanii grał w latach 1997-2000.
Francuz uważa, że to odwieczny rywal Realu - FC Barcelona - sięgnie po trofeum w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach. Nie ukrywa, że jest fanem trenera Ernesto Valverde. - Chciałbym, żeby FC Barcelona wygrała Ligę Mistrzów. Valverde ma świetny zespół. Real ma jednak zawsze to coś wyjątkowego w meczach europejskich pucharów - powiedział Karembeu.
Były reprezentant Francji jest zdania, że piłkarze Realu muszą jeszcze sporo popracować, by wrócić do najwyższej formy. - Gdy odszedł Ronaldo, to Bale musi być liderem w ataku. Z kolei Courtois był najlepszym bramkarzem mistrzostw świata i zasługuje na grę w Realu, ale teraz musi w każdym meczu udowodnić, że ma wpływ na wynik - dodał Francuz.
ZOBACZ WIDEO Wpadka Romy i wymarzony debiut nowego trenera Udinese [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]